Kwalifikacje GP Węgier. Kubica za Pietrovem i sekret Red Bulli
Robert Kubica zajął w kwalifikacjach do GP Węgier ósme miejsce. Polak narzekał na bolid, na przyczepność i opony.
- Dwie pierwsze sesje poszły w miarę dobrze, ale nie czułem się komfortowo w samochodzie. Niektóre przejazdy były w porządku, a inne były słabe. Podczas ostatniej próby było bardzo źle - przyznał Kubica.
Po kwalifikacjach okazało się, że bolid Polaka ma uszkodzony mechanizm różnicowy.
- Czasami dyferencjał nie robi tego, co powinien i samochód staje się nieprzewidywalny. W sobotnim treningu jazda była niezwykle trudna, ale musieliśmy się jakoś uporać z tym problemem. Niestety części, które zostały wymienione przed kwalifikacjami, nie wyeliminowały problemu i będziemy musieli zrozumieć co się stało oraz zminimalizować efekty defektu przed jutrzejszym wyścigiem - cytuje Polaka portal f1.pl.
- Być może uda się to naprawić, ale obawiam się, że będę musiał jechać z tym problemem jutro. Mam nadzieję, że uda nam się zminimalizować straty - zakończył Kubica.
Problemy z przyczepnością - narzeka Kubica ?