- Musimy już zacząć planować przyszłoroczne Grand Prix, przyjrzymy się wszystkim cenom biletów - zapowiedział szef toru Sepang Razlan Razali. - Naszym celem jest uczynienie GP Malezji dostępnym dla każdego, i dać obywatelom Malezji kontakt z tym sportem - dodał.
- Mam nadzieję na osiągnięcie liczby 100 000 widzów w dniu wyścigu, a nie jesteśmy od tego daleko. Popracujemy nad frekwencją, i mam nadzieję, że zobaczę wypełnione trybuny podczas Grand Prix - powiedział Razali.
Co się dzieje z silnikami Ferrari?