W Australii obydwa czerwone samochody nie dotarły do mety z powodu awarii technicznych, natomiast tydzień później, w Malezji, włoska ekipa nie ustrzegła się zadziwiających wpadek taktycznych.
Po "burzliwej, aczkolwiek konstruktywnej" naradzie w Maranello, Luca di Montezemolo oświadczył, że spodziewa się poprawy wyników. - Spotkałem kilku bardzo mocno wkurzonych ludzi, którzy są wściekli na siebie, ale zdeterminowani, aby odpowiednio zareagować - podkreślił Włoch. - Nie chcę, żebyśmy po każdym wyścigu trafiali do "ukrytej kamery". Ale żarty na bok. Wiem, że w tej grupie tkwi silne poczucie dumy, które pozwoli wyjść z tej trudnej sytuacji.
Więcej o naradzie w Maranello - czytaj na f1.pl ?