"Omnicorse" informuje, że podane kwoty dotyczą sezonu 2016. Najlepiej zarabiającym kierowcą ma być Fernando Alonso, który według włoskiego magazynu zainkasuje 36,5 mln euro. Kwota ta ma uwzględniać kontrakt, a także premie i umowy sponsoringowe.
Na drugim miejscu znalazł się Lewis Hamilton z 28,5 mln euro, ale ta kwota wydaje się zaniżona. W maju 2015 roku Hamilton przedłużył kontrakt z Mercedesem o trzy lata i miał się stać najlepiej zarabiającym kierowcą F1. Jak podawano wtedy chodziło o kwotę 37 milionów euro, która nie uwzględniała kontraktów reklamowych Brytyjczyka.
27,5 mln euro ma wpłynąć na konto Sebastiana Vettela z Ferrari, a 16,8 mln euro ma dostać Nico Rosberg (Mercedes). Po obniżce kontraktu z Ferrari "tylko" 6,4 mln euro zarobi mistrz świata z 2008 roku Kimi Raikkonen, ale w kontrakcie Fina zapisano sowite bonusy za wysokie lokaty.
Gwiazdorskie kontrakty to coś, o czym marzyć mogą młodzi kierowcy z małych zespołów. Tyle co Felipe Nasr czy Marcus Ericsson zarobią przez cały sezon, Alonso zainkasuje za... dwa dni.
Fernando Alonso - 36,5 mln euro
Lewis Hamilton - 28,5 mln euro
Sebastian Vettel - 27,5 mln euro
Nico Rosberg - 16,8 mln euro
Jenson Button - 10,6 mln euro
Kimi Raikkonen - 6,4 mln euro
Daniel Ricciardo - 5 mln euro
Felipe Massa - 4 mln euro
Nico Hulkenberg - 3,6 mln euro
Valtteri Bottas - 3 mln euro
Romain Grosjean - 2,9 mln euro
Sergio Perez - 2,9 mln euro
Pastor Maldonado - 2,9 mln euro
Danił Kwiat - 680 tys. euro
Max Verstappen - 450 tys. euro
Carlos Sainz - 340 tys. euro
Felipe Nasr - 170 tys. euro
Marcus Ericsson - 170 tys. euro.
Komu kibicuje ta piękna pływaczka? Kto będzie jeździł w Haasie? [QUIZ O F1]