Formuła 1 bez Ferrari? "Jeśli F1 stanie się jak NASCAR, to my odejdziemy"

- Inwestujemy setki milionów euro co sezon i chcemy mieć wpływ na decyzje podejmowane w sprawie przyszłości naszego sportu - mówi prezes Ferrari Sergio Marchionne. - Jeśli nie będzie nas w F1, znajdziemy inne sposoby, żeby się ścigać i wygrywać - dodał.

Ferrari, Mercedes i Renault, które w 2016 roku wraca do F1 po tym, jak przejęło zespół Lotusa, są niezadowolone z tego, jak wygląda proces decyzyjny w F1. Nie zgadzają się na to, by wszystko zależał tylko od widzimisię Berniego Ecclestone'a, szefa F1 oraz prezesa Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Jeana Todta. Uważają, że głos zespołów powinien być uwzględniany przy podejmowaniu najważniejszych decyzji.

- Mamy porozumienie z Mercedesem i Renault. Inwestujemy setki milionów euro co sezon i chcemy mieć wpływ na decyzje podejmowane w sprawie przyszłości naszego sportu - mówi zdecydowanie Marchionne.

Ferrari najbardziej sprzeciwia się reformie w kwestii silników. Po kłopotach finansowych zespołów w ostatnich sezonach FIA chce ograniczyć koszty i ustawić sztywny pułap wydatków na jednostki napędowe. Koszty na nowe silniki mają nie przekraczać 12 milionów euro, a na używane 8 milionów euro.

- Rozumiemy problemy mniejszych zespołów, ale my osiągamy przewagę właśnie dzięki pracy naszych inżynierów i to jest dla nas ważne - mówi Marchionne.

- Jeśli F1 stanie się jak NASCAR, to my odejdziemy. A wtedy nikt nie będzie się interesował F1, nawet Mercedes. Byłoby żal, ale znajdziemy sposób, by się ścigać i wygrywać - grozi prezes Ferrari, choć to jest tylko jego takie straszenie.

Odejście Ferrari z F1 wydaje się mało prawdopodobne. Włoska stajnia jest w cyrku F1 najdłużej i przy podpisywaniu ostatniego kontraktu zagwarantowała sobie możliwość wetowania zmian w przepisach. Ze swojego prawa korzysta sporadycznie, po raz ostatni w 2009 roku, gdy Max Mosley chciał wprowadzić tzw. salary cap, czyli limit wydatków. Prędzej sięgnie po weto, niż odejdzie z F1.

Komu kibicuje ta piękna pływaczka? Kto będzie jeździł w Haasie? [QUIZ O F1]

Więcej o:
Copyright © Agora SA