Formuła 1. Lotus chce zatrzymać Raikkonena i być jak Manchester United

Szef zespołu Lotus Eric Boullier jest przekonany, że przed kolejnym sezonem Kimi Raikkonen nie opuści teamu. - On kocha ten zespół i środowisko, jakie dla niego stworzyliśmy - przekonywał dziennikarzy po niedzielnym GP Belgii.

Mistrzowi świata z 2007 roku z końcem sezonu kończy się kontrakt z Lotusem i media spekulują, gdzie będzie jeździł za rok. Fin wielokrotnie w tym i poprzednim sezonie udowadniał, że należy do ścisłej czołówki w F1.

Boullier dał do zrozumienia, że Lotus zostanie zasilony przez kolejnego inwestora, zapowiadanego od czerwca. Pozwoli to znacznie poprawić sytuację finansową. - Rozumiem, że on potrzebuje zapewnienia o finansowej sile zespołu. To normalne - mówił o Raikkonenie Boullier.

- Wykonujemy dużo pracy, by być na najwyższym poziomie. Gdy zrobi się pierwszy krok, trzeba zmienić strategię. Jak w Premier League, gdzie walczy się o wygrane i pozycję w pierwszej trójce. Ale jeśli chcesz być tam stale, jak Manchester United, potrzebne jest wejście na kolejny poziom finansowy i organizacyjny. Do tego dążymy - stwierdził Boullier.

Lotus czeka więc na finalizację rozmów z konsorcjum inwestorów, wśród których jest menedżer amerykańskiego funduszu hedgingowego i międzynarodowa grupa biznesowa z siedzibą w Abu Zabi. Nowi udziałowcy mają nabyć prawa 35 procent zespołu. Właściciel Lotusa Gerard Lopez powiedział, że rozmowy nie są jeszcze zakończone. Boullier ma nadzieję, że umowa zostanie uzgodniona przez GP Włoch na torze Monza, zaplanowanym na ósmego września.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.