F1. Watson: McLaren cierpi bez Hamiltona, ma tylko 1,5 kierowcy

McLaren ma w tym sezonie kłopoty, bo zespołowi nie udało się znaleźć wystarczająco dobrego następcy Lewisa Hamiltona - uważa John Watson, były kierowca stajni McLaren.

Hamilton latem odszedł z McLarena do Mercedesa. W brytyjskim zespole pozostał Jenson Button, a drugim kierowcą został Sergio Perez, który ma za sobą dwa lata w kokpicie Saubera. - McLaren wygląda, jakby miał tylko 1,5 kierowcy - stwierdził w rozmowie z BBC Watson.

23-letni Perez imponował fantastyczną jazdą w zeszłym sezonie za kierownicą Saubera, gdy trzykrotnie zajmował miejsca na podium, ale w dwóch pierwszych wyścigach obecnego sezonu w McLarenie nie zachwycił - był 11. w Australii i dziewiąty w Malezji. Nie lepiej idzie jego partnerowi. Button w dwóch wyścigach uciułał ledwie punkt. Zdaniem Watsona McLaren cierpi, bo pochodzący z Meksyku Perez nie ma wystarczającego doświadczenia.

- Podpisanie z nim kontraktu wielu zaskoczyło. Nadal nie wiadomo, na co go stać. W zeszłym sezonie miał kilka świetnych wyścigów, ale nie wiem, jakie informacje przekazuje zespołowi i jaką one mają wartość - powiedział były kierowca wyścigowy, który w McLarenie jeździł w latach 1979-1983.

- W dobrym samochodzie Perez może błyszczeć, ale najlepsi kierowcy potrafią wydobyć atuty ze słabszego bolidu. Dopiero się okaże, czy Perez ma to w sobie - stwierdził Watson.

- Czołowe ekipy korzystają z tego, że mają dwóch doświadczonych kierowców i ostatnio odnosiły sukcesy. Ferrari ma dwóch dobrych kierowców, Red Bull i Mercedes też. McLaren w porównaniu z nimi traci. Mają odpowiednich ludzi i infrastrukturę, by rozwiązać problemy, ale najpierw te problemy trzeba umieć zidentyfikować - powiedział.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.