Technicy Red Bulla spisali się wyśmienicie, gdyż 24 marca na torze Sepang wykonali aż pięć pit-stopów szybszych od rezultatu osiągniętego przez mechaników McLarena. Podczas ubiegłorocznego Grand Prix Niemiec zmienili oni opony w bolidzie Jensona Buttona w 2,31 sekundy, jednak ten rekord to już historia.
W Malezji Red Bull najpierw na piątym okrążeniu zmienił opony Sebastianowi Vettelowi w 2,13 sekundy, a następne cztery czasy lepsze od ubiegłorocznego rekordu wykonano już na bolidzie Webbera: na siódmym okrążeniu w 2,13 sekundy, na 19. w 2,05 sekundy, na 31. okrążeniu w 2,21 sekundy i na 43. okrążeniu w 2,26 sekundy.
Wszystkie te wyniki pochodzą z urządzenia zainstalowanego w samochodzie, które ma za zadanie rejestrowanie czasów, jakie bolid spędzi na stanowisku. Czasami zespoły wspomagają się także czasami nagranymi w przekazie telewizyjnym, jednak zdecydowanie bardziej precyzyjne wyniki można uzyskać właśnie z tego specjalistycznego urządzenia.
Zespół Red Bulla już zapowiada na swojej oficjalnej witrynie, że nie zamierza spoczywać na laurach i nie był to jeszcze "idealny pit-stop". Team mistrzów świata ma nadzieję, że jeszcze w tym sezonie uda się pobić magiczną barierę dwóch sekund.