- Moja pozycja odpowiada naszym oczekiwaniom. Widzieliśmy już w Niemczech, że McLaren jest bardzo mocny, ale dopisało nam szczęście, bo kwalifikacje były mokre. Nie jestem więc zaskoczony, że tutaj to oni są najszybsi. Wiemy, że musimy się poprawić. Mówiliśmy już po Grand Prix Niemiec, a także podczas czwartkowych wywiadów tutaj, że jesteśmy bardzo szczęśliwi z punktów, które zdobyliśmy w pierwszych dziesięciu wyścigach. Nie jesteśmy natomiast zadowoleni z naszego tempa. Jesteśmy szczerzy i wciąż powtarzamy ten komunikat, ale wydaje się, że wszyscy o tym ciągle zapominają. Więc jeszcze raz. Nie jesteśmy wcale tak szybcy, jak wam się zdaje, a ta kwalifikacja znów to pokazała - podkreślił Alonso.
Hiszpan zdopingował też swój team do bardziej wytężonej pracy, ponieważ w ostatnich tygodniach rywale zrobili duże postępy. - Od trzech-czterech wyścigów ścigamy się prawie identycznymi bolidami. Nie mamy nowych części i to jest problem. Przez to tracimy w porównaniu z najszybszymi samochodami. Po przerwie wakacyjnej musimy wprowadzić udoskonalenia i mam nadzieję, że one zadziałają i pozwolą nam zmniejszyć stratę. Jeśli się nie uda, będzie ona zbyt wielka.