GP Węgier. Dla kierowców F1 plaża zamiast igrzysk

Tuż po Grand Prix Węgier dla Formuły 1 rozpoczną się wakacje. Część kierowców poświęci ten czas na oglądanie Igrzysk, ale nie wszyscy. Nawet wielki fan sportu Fernando Alonso ponad olimpijskie emocje przedkłada wczasy.

- Igrzyska? Tak. Będę oglądał tyle, ile będę mógł, ale będziemy przecież na wakacjach, a jeśli idziesz na plażę, nie biegniesz zaraz do telewizora, żeby oglądać sport. Oglądasz powtórki popołudniu - powiedział lider mistrzostw świata Fernando Alonso. - Igrzyska? Nie. Wracam do domu. Do Indii - powiedział niewzruszony Narain Karthikeyan z HRT - najsłabszej ekipy Formuły 1.

Największym w padoku fanem sportów olimpijskich okazał się Heikki Kovalainen. - Oczywiście, że będę oglądał igrzyska. Tak dużo, jak się da. Mamy tam kilku fińskich sportowców. Dla mnie najbardziej interesujący będzie prawdopodobnie rzut oszczepem. Mamy kilku reprezentantów, którzy może nie są obecnie na szczycie rankingów, ale mam nadzieję, że ich przygotowania dadzą efekt i forma nadejdą w idealnym momencie, aby zdobyć medal. To by było wspaniałe - mówił entuzjastycznie kierowca zespołu Caterham.

Także Romain Grosjean ma poważne plany na najbliższe tygodnie i zamiast na wakacje (i miesiąc miodowy, bo dopiero co się ożenił) najpierw pojedzie do Londynu. - Sam znam kilku sportowców. Na przykład Teddyego Rinera, zawodnika judo, a także innych. Moja żona przyjaźni się z Tonym Parkerem, koszykarzem. Pojedziemy więc do Londynu na kilka dni. Ja będę kibicował Francuzom i trochę Szwajcarom. A potem miesiąc miodowy! - powiedział zawodnik Lotusa.

Z kolei Japończyk Kamui Kobayashi nieszczególnie interesuje się tym tematem. - Może zobaczę kilka konkurencji, ale nie jestem wielkim fanem sportów olimpijskich, więc raczej tylko przejrzę niektóre rezultaty - przyznał zawodnik Saubera i w podobnym tonie wypowiedział się Kimi Räikkönen. - Ciężko będzie przegapić Igrzyska nawet gdybym chciał. Trochę je pooglądam w telewizji, ale nie są to sporty, którymi się interesuje. Ale na pewno będzie tego trochę w telewizji, więc będę to oglądał - powiedział Fin.

Więcej o:
Copyright © Agora SA