F1. Znów kolizja między ferrari i mclarenem, teraz zawinił Massa

Jaś Fasola osłupiał, kiedy Felipe Massa zajechał drogę Lewisowi Hamiltonowi, a ferrari i mclaren zetknęły się. Walka między Brazylijczykiem i Anglikiem to ozdoba końca sezonu

Zero kontrowersji, żartów i luzu? To nie Facebook/Sportpl ?

Zobacz reakcję "Jasia Fasoli" na Z Czuba.tv ?

 

Sebastian Vettel i jego Red Bull, którzy mistrzowskie tytuły zapewnili sobie dawno, w weekend na nowiutkim torze Buddh w pobliżu Delhi potwierdzili dominację - Niemiec wygrał kwalifikacje po raz 13. w tym sezonie, na najwyższym stopniu podium stanął po raz 11. Prowadził od startu do mety.

Drugie miejsce - ruszał z czwartej pozycji - wywalczył Jenson Button z McLarena, który umocnił się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej (240 punktów). Anglik wyprzedził Fernanda Alonso z Ferrari (227) oraz Marka Webbera z Red Bulla (221) i to ta trójka będzie walczyć o wicemistrzostwo świata w dwóch ostatnich wyścigach.

Ale show uratowali w inauguracyjnym Grand Prix w Indiach piąty i szósty kierowca w klasyfikacji generalnej, czyli Hamilton (202) i Massa (98). Na walkę tych kierowców można w tym sezonie liczyć jak na nic innego.

Na 25. okrążeniu w boju o piąte miejsce Hamilton chciał wykorzystać błąd Massy i wyprzedzić go po wewnętrznej, ale Brazylijczyk zmienił tor i zajechał mu drogę. Aktorem Rowanem Atkinsonem, słynnym Jasiem Fasolą, który był akurat gościem w garażu McLarena, wstrząsnął dreszcz, który wywołał komiczną pozę znaną z filmów, ale nikomu do śmiechu nie było.

Hamilton musiał zjechać po nowe przednie skrzydło, stracił kilka pozycji i ostatecznie ukończył wyścig na siódmym miejscu. Massa próbował kontynuować jazdę, ale sędziowie szybko orzekli jego winę, a na dodatek Brazylijczyk zniszczył zawieszenie, wjeżdżając na krawężnik, i wycofał się z wyścigu.

Sędziowie i eksperci uznali winę Massy, Hamilton mówił, że rywal na niego najechał, nie zostawiając mu miejsca, ale Brazylijczyk potem ripostował: - Hamowałem później, byłem z przodu, nie widziałem go z lewej, bo był z tyłu. To on wjechał w tył mojego samochodu, nie rozumiem, za co dostałem karę.

I dodał: - Czy jedzie za mną Lewis, czy inny kierowca, to nie ma znaczenia. W każdej takiej sytuacji jechałbym tak samo.

Czyżby? Trudno uwierzyć, że Massa traktuje Hamiltona tak jak jakiegokolwiek innego kierowcę, po tym jak Anglik szarżą na ostatnich metrach odebrał mu mistrzostwo w 2008 roku, a w tym sezonie agresywną jazdą pozbawił kilku punktów. Rywalizacja Massy z Hamiltonem to teraz najciekawszy pojedynek w Formule 1, tym bardziej że obaj kierowcy przegrywają rywalizację wewnątrz zespołów (odpowiednio z Alonsem i Buttonem). Obaj szarpią się, jadą nerwowo za czołówką i często obok siebie. Zderzają się, a potem wymyślają sobie poza torem od bezmyślnych, agresywnych, niereformowalnych, nadętych, obrażalskich itp.

A wydawało się, że akurat w Indiach będzie szansa na pojednanie - tuż po minucie ciszy ku czci dwóch zmarłych ostatnio na torach sportowców Hamilton objął stojącego obok Massę i życzył mu powodzenia w wyścigu. Za metą obaj panowie prawdopodobnie znów jednak nie chcieli ze sobą rozmawiać.

Massa vs Hamilton

Maj, GP Monako - kolizja na ciasnym nawrocie, kara dla Hamiltona, który wpychał się od wewnętrznej

Lipiec, GP Wlk. Brytanii - zetknięcie w sekwencji zakrętów na ostatnim okrążeniu w walce o czwarte miejsce, bez kar

Wrzesień, GP Singapuru - blisko wypadku podczas kwalifikacji, w wyścigu Hamilton zawadził o tył ferrari Massy, kara dla Hamiltona

Październik, GP Japonii - Hamilton zjeżdża ku Massie, bolidy się stykają, sędziowie nie nakładają kar, Hamilton przyznaje się do winy

Październik, GP Indii - Massa zajeżdża drogę Hamiltonowi, kara dla Massy

Pierwsze Grand Prix Formuły 1 w Indiach. Zamiatają ulice, malują trawę... [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA