Żużel. Jest postęp w leczeniu Tomasza Golloba. "Podejmiemy próbę chodzenia"

- Podejmiemy próbę chodzenia, ale oczywiście za pomocą sprzętu - mówi "Gazecie Wyborczej" dr Krzysztof Radziszewski z bydgoskiego szpitala wojskowego, gdzie rehabilitację przechodzi Tomasz Gollob.

W bydgoskim szpitalu wojskowym znajduje się specjalne urządzenie do pionizowania osób, które utraciły władzę w nogach. "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że jest ono wykorzystywane do rehabilitacji Tomasza Golloba, który pod koniec kwietnia uległ bardzo poważnemu wypadkowi na torze motocrossowym.

Według lekarzy stan funkcji zdrowia zawodnika się poprawia. Dotyczy to szczególnie kończyn górnych (Gollob już siedzi samodzielnie). Pozytywne jest także nastawienie do leczenia. – Jesteśmy zbudowani siłą, zaangażowaniem i podejściem do rehabilitacji. Pan Tomasz aktywnie uczestniczy w procedurach rehabilitacyjnych – podkreślił dr Radziszewski. - Podejmiemy próbę chodzenia, ale oczywiście za pomocą sprzętu - dodał.

Niestety wciąż nie zmienia się stan neurologiczny żużlowca.

Przypomnijmy, że lekarze niemal od razu po wypadku orzekli, że Gollob już nie wróci na tor. Że będzie musiał przerwać sportową karierę. Sam zawodnik chyba już też się z tym pogodził, bo kilka dni temu na Facebooku ogłosił, że chce sprzedać swoje żużlowe silniki.

Gollob to jeden z najbardziej utytułowanych żużlowców w historii. W 2010 roku został mistrzem świata. W drużynie wywalczył sześć tytułów. Łącznie zdobył 17 medali MŚ. A w 1999 roku został wybrany najlepszym sportowcem Polski.

Pod koniec kwietnia uległ na torze motocrossowym w Chełmnie bardzo poważnemu wypadkowi. W jego wyniku doznał złamania siódmego kręgu oraz uszkodzenia rdzenia kręgowego. Oprócz tego załamał żebra, a także doznał stłuczenia płuc i mięśnia sercowego.

Więcej o:
Copyright © Agora SA