Tomasz Gollob ciągle cierpi. "Mam bardzo duże bóle"

Sparaliżowany mistrz świata na żużlu przedłużył leczenie w Chinach o miesiąc. - Zagryzam zęby i walczę - mówi Tomasz Gollob, choć chińska terapia akupunkturą nie przynosi efektów.

Gollob o swoich przeżyciach w klinice w Nanning opowiada portalowi sportowefakty.wp.pl. - Chcę zostać do końca leczenia w Chinach, choć czasami mam bardzo duże bóle. Zdrowi ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, o co chodzi. Tylko ktoś, kto jest w podobnej sytuacji, wie, o czym mówię i co czuję. Zagryzam jednak zęby i walczę, z myślą, że każdy sukces będzie otworzeniem drzwi dla innych cierpiących - opowiada.

Żużlowiec od kilku tygodni poddaje się akupunkturze i innym zabiegom tradycyjnej chińskiej medycyny. Do Nanning poleciał dzięki pośrednictwu i pomocy swego klubu GKM Grudziądz, władzom Grudziądza oraz Fundacji Polskiego Związku Motorowego.

Akupunktura, która miała przede wszystkim zmniejszyć bardzo ciężkie bóle oraz doprowadzić do tego, że nie będzie potrzebna ogromna dawka leków, na razie nie daje efektów. Ale Gollob walczy. Postanowił zostać w Chinach z nadzieją na to, że terapia w końcu da rezultaty. Zmienił termin rezerwacji na marzec, choć wcześniej powrót był planowany na koniec lutego.

Gollob to jeden z najbardziej utytułowanych żużlowców w historii. W 2010 roku został mistrzem świata. W drużynie wywalczył sześć tytułów. Łącznie zdobył 17 medali MŚ. A w 1999 roku został wybrany najlepszym sportowcem Polski.

Pod koniec kwietnia uległ na torze motocrossowym w Chełmnie bardzo poważnemu wypadkowi. W jego wyniku doznał złamania siódmego kręgu oraz uszkodzenia rdzenia kręgowego. Oprócz tego załamał żebra, a także doznał stłuczenia płuc i mięśnia sercowego.

Martin Lewandowski w "Wilkowicz Sam na Sam": Z Anią Lewandowską rozmawiamy, nie mówię że zawalczy w KSW, ale... Tylko Robert, z tego co słyszałem, lekko się skrzywił

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.