Żużel. Długie leczenie Tomasza Golloba uniemożliwi mu objęcie stanowiska prezesa Polonii Bydgoszcz

Wbrew wcześniejszym doniesieniom Tomasz Gollob nie zostanie prezesem Polonii Bydgoszcz. Przed 46-latkiem długi i żmudny proces leczenia.

- Tomasz Gollob nie zostanie prezesem Polonii Bydgoszcz. To niemożliwe. Jego leczenie i rehabilitacja będzie trwać lata. Trudno więc mówić o udziale w kierowaniu klubem w związku z tak odległą perspektywą - powiedział w rozmowie z bydgoszcz.wyborcza.pl Władysław Gollob, właściciel i prezes II-ligowego klubu. 

Przypomnijmy, że w kwietniu Tomasz Gollob uległ poważnemu wypadkowi podczas zawodów motocrossowych w Chełmnie. Były polski żużlowiec podczas tragicznego zdarzenia uszkodził rdzeń kręgowy.

Wybitny zawodnik stracił czucie w nogach i po skomplikowanej operacji rozpoczął proces rehabilitacji. W lipcu 46-latek rozpoczął pracę z tzw. egzoszkieletem. - Przy pomocy tego urządzenia próbujemy rehabilitacji funkcji chodu. Urządzenie jest istotnym elementem, ponieważ pomaga w kwestii psychologicznej - pacjent widzi, że chodzi. Egzoszkielet ułatwia również fizjologiczną funkcję chodu - mówił koordynator kliniki rehabilitacji Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy Krzysztof Radziszewski w rozmowie z portalem sport.interia.pl

Jakiś czas po wypadku, podczas meczu Polonii Bydgoszcz ze Stalą Rzeszów, Władysław Gollob zakomunikował kibicom, że jego syn Tomasz, zostanie nowym prezesem klubu. Wywołało to lawinę pozytywnych reakcji i komentarzy. - Pomysł pojawił się wówczas spontanicznie na posiedzeniu zarządu. I dla niego miało to być pozytywnym impulsem, dodatkową wiarą, że wyzdrowieje. I taką wiarę Tomek ciągle posiada. Inaczej sobie jednak wówczas wyobrażałem skutki leczenia Tomka i jego powrót do zdrowia. Teraz już widać niestety, że czekają go całe lata rehabilitacji, ciężkie operacje, zanim stanie na nogi - powiedział Władysław Gollob.

Jednak mimo tego, że Tomasz Gollob w najbliższym czasie nie obejmie stanowiska prezesa Polonii, jego ojciec nie wyklucza takiej sytuacji za kilka lat. - Ciągle ja i on mamy taką nadzieję. To jednak proces obliczony na lata. Teraz nie można powiedzieć, jaki cel on sobie za ten czas postawi. No i także w jakim miejscu znajdzie się Polonia - kończy ojciec legendarnego polskiego żużlowca.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.