Ta akcja przejdzie do historii polskiego żużla. Fani Speed Car Motoru Lublin są tak spragnieni sukcesów zespołu, że postanowili zaaranżować samemu transfer wielkiej gwiazdy do Lublina - żużlowego mistrza świata Taia Woffindena.
Tai Woffinden w Motorze Lublin?
Wszystko zaczęło się od paczki znajomych kibiców Motoru, którzy w październiku zaczęli rozsyłać informacje, jakoby klub z Lublina szykował się po cichu do dokonania wielkiego transferu. Dodatkowo z mediów wypłynęła informacja o tym, że działacze lubelskiej ekipy zachęcali do współpracy Taia Woffindena. Brytyjski żużlowiec był co prawda dogadany z Betard Spartą Wrocław co do warunków przedłużenia umowy, ale przez długi czas jej nie podpisywał. I tak oto powstała plotka, w którą uwierzyła część kibiców Motoru - Woffinden ma przejść do Lublina.
Motor Lublin zyskał na zamieszaniu
Emocje podgrzewali prowokatorzy, którzy publikowali w internecie fałszywe zdjęcia Brytyjczyka, który miał zmierzać do nowego klubu. Zamieszanie wyszło z tego tak wielkie, że przez kilka dni w listopadzie fani Motoru oczekiwali Woffindena na lotnisku w Świdniku w klubowych koszulkach z szalikami i flagami. Z relacji świadków wynika, że jednego dnia stawili się oni w liczbie około 70 osób! Szczególna wrzawa w hali przylotów była przy okazji każdego przylotu z Londynu. Kibice Motoru z nadzieją patrzyli wtedy, czy w tłumie podróżujących jest brytyjski żużlowiec. Dopiero pojawienie się oficjalnej informacji o tym, że Woffinden przedłużył kontrakt ze Spartą Wrocław zniechęciło fanów do przychodzenia na lotnisko.
Mimo, że z wielkiego transferu w Lublinie ostatecznie nic nie wyszło, to kibice Motoru i tak tłumnie rzucili się na karnety na przyszły sezon. Tylko w pierwszych dniach klub sprzedał aż trzy tysiące sezonowych wejściówek. Motor Lublin to legendarny klub, w jego barwach jeździł Hans Nielsen - duński żużlowiec, 4-krotny indywidualny mistrz świata, 11-krotny drużynowy i 7-krotny w parze. Lublinianie wrócili do ekstraligi po 23 latach.