Elektroniczna tablica: ?Tomek, dziękujemy za mistrza świata"

Takie hasło na elektronicznej tablicy reklamowej przy głównej ulicy Bydgoszczy zafundował jeden z fanów Tomasza Golloba. Prezydent Gorzowa, gdzie żużlowiec obecnie startuje, zorganizował uroczystość ?Gorzów wita swego mistrza". Kandydat na prezydenta Bydgoszczy Rafał Bruski obiecuje przed wyborami: ?Jeśli zostanę prezydentem, Tomasz Gollob wróci do Polonii".

Tomasz Gollob został mistrzem świata, w sobotę srebrny medal podczas GP w Bydgoszczy wywalczył Jarosław Hampel. Zapytaliśmy o fanów Golloba z Bydgoszczy, Tarnowa i Gorzowa.

Sławomir Hass lat 37, przedstawiciel handlowy z Bydgoszczy. W Polonii Gollob startował w latach 1988-2003

- Żony wiedzą, że od maja do października, sobotnie wieczory Grand Prix należą tylko do żużla. Jesteśmy przede wszystkim kibicami Tomka. Mieszkałem trzy ulice od niego. Pamiętam, jak "posuwał" jako młody chłopak na małych enerdowskich simsonach. Od niego zaczął się 20 lat temu dobry żużel w Bydgoszczy i wszystko się popsuło, kiedy Tomek odszedł. Umiał robić wielkie show, chodziłem na Polonię dla niego. Wielka szkoda, że klub nie zadbał o to, żeby go zatrzymać. Na szczęście w sobotę na stadionie mogliśmy się cieszyć, że ma upragnionego mistrza.

Adam Gomółka lat 55, stomatolog z Tarnowa. W Unii Gollob jeździł w latach 2004-2007

- Jestem jego fanem nie tylko dlatego, że zdobył całe wiaderko medali w kraju, a teraz ma wreszcie tytuł mistrza świata. Fascynuje mnie jako gość, który jest sportowcem przez duże "S". Imponuje wielkim talentem, profesjonalizmem i ogromną chęcią zwyciężania. Brał i bierze niemałe pieniądze, ale robotę wykonywał perfekcyjnie. To dotyczy także podejścia do kolegów z zespołu. Chodził po parkingu, doradzał naszym chłopakom z Unii, oddawał swoje motocykle.

W Tarnowie cenimy go ciągle bardzo i nie mamy żadnych pretensji, że odszedł. Kiedy przyjechał ze Stalą Gorzów, był przyjęty entuzjastycznie.

Adam Hetman i Małgorzata Hetman przedstawiciel handlowy i pielęgniarka z Gorzowa. W Stali Gollob startuje od 2008 roku

Adam Hetman: - Na Grand Prix jeździmy z żoną już 10 lat. Zaczęliśmy, bo pojawił się Tomasz Gollob. Przyznam, że wcześniej go nie lubiłem. Wydawał mi się niesympatyczny. Były z nim zajścia w Gorzowie, kiedy jeszcze jeździł w Polonii. Postanowiłem mu się przyjrzeć i zobaczyłem, jak stawał się dojrzałym sportowcem. Sport wykształcił w nim lepszą stronę, także jako człowieka. Zobaczyłem, że jeździ nie tylko dla siebie, ale też dla mnie jako kibica.

W Gorzowie go szanujemy, choć wiemy, że to nie jest chłopak z naszego miasta i jeździ u nas dla pieniędzy.

Małgorzata Hetman: - Kiedy tylko mogę, przed Grand Prix głaszczę jego motocykle. Pierwszy raz tak zrobiłam w Daugavpils i wierzę, że dzięki temu lepiej mu idzie. Na Łotwie był na podium.

 

Wszystko na jedną kartę - mówi Gollob

Więcej o:
Copyright © Agora SA