Sport.pl na Facebooku! Sprawdź nas ?
Broniący trofeum Polacy wylosowali niebieskie kaski, takie jakie chcieli. - Bo niebieskie przynoszą nam szczęście - tłumaczył trener Marek Cieślak. - A tak poważnie, daje dobre pola startowe, a to ważne szczególnie w pierwszej części zawodów - dodaje Cieślak.
Rywalami Polaków na torze w duńskim Vojens są Wielka Brytania, Dania i Szwecja. W każdej reprezentacji pojedzie po pięciu żużlowców. W składzie biało-czerwonych wystartują ci sami zawodnicy, którzy bez problemów wygrali tydzień temu półfinał w Gorzowie: Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Rune Holta, Janusz Kołodziej i Adrian Miedziński. Zmian nie będzie, bo Polacy imponują formą. Pobili rekord zdobytych punktów w zawodach o Drużynowy Puchar Świata. Zmiażdżyli Duńczyków, wygrywając z przewagą 23 pkt. - Byli wspaniali, nikt nie dałby im wtedy rady. Teraz my będziemy jednak u siebie - mówi kapitan Danii Hans Andersen. Duńczycy i Szwedzi dołączyli do Polaków i Brytyjczyków (wygrali drugi półfinał) po turnieju barażowym, który odbył się w czwartek w Vojens. Oglądali go na żywo nasi zawodnicy, badając warunki na torze, które mogą być jedną z rzeczy decydujących o wyniku. - Łatwo nie będzie, choć wszyscy mówią, że jesteśmy faworytami - twierdzi Cieślak.
Dwa lata temu w Vojens biało-czerwoni musieli się zadowolić tylko srebrnym medalem. - To nie ma znaczenia. Sami musimy wierzyć w zwycięstwo, a poza tym jesteśmy w bardzo dobrej formie - dodaje Kołodziej. W jak dobrej, najlepiej spojrzeć na klasyfikację Grand Prix, gdzie walczy się o indywidualne mistrzostwo świata. W czołowej szóstce jest trzech Polaków. Prowadzi Hampel, za nim jest Gollob, a Holta zajmuje szóste miejsce.
Hans Andersen: ? Polacy faworytami, ale jedziemy po złoto