Polacy Cardiff się nie boją

Tomasz Gollob i Jarosław Hampel startują dziś w Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff

Po pięciu z jedenastu w tym roku zawodach Grand Prix Gollob i Hampel prowadzą w wyścigu o tytuł indywidualnego mistrza świata. Trzeci jest Duńczyk Kenneth Bjerre. Przewaga Polaków jest na tyle duża, że nawet jeśli nie wyjdzie im dziś start w Cardiff, Bjerre nie jest w stanie ich wyprzedzić. Na 70-tysięcznym Millennium Stadium, na którym raz w roku odbywają się zawody żużlowe i tor jest na ten dzień specjalnie usypany, Gollobowi nie szło dobrze. Począwszy od 2001 roku tylko raz był na podium. Lider GP jest jednak spokojny. - Jestem dobrze przygotowany. Mam kilka silników. Start w Cardiff jest oczywiście ważny, ale nie ostatni. Czekają nas jeszcze potem kolejne turnieje - mówi Gollob. Po GP Wielkiej Brytanii rywalizacja o mistrzostwo świata minie półmetek. Jej finał odbędzie się 9 października w Bydgoszczy.

Najlepszy polski żużlowiec, mimo 39 lat, znajduje się w życiowej formie. W polskiej lidze od kilku meczów jest niepokonany. Trzy tygodnie temu, na ostatnich zawodach cyklu GP, które odbyły się w Toruniu, zwyciężył we wszystkich siedmiu wyścigach.

Na dobry występ w Cardiff liczy także Hampel, drugi w klasyfikacji GP 2010. Najgroźniejszymi rywalami Polaków będą obok Bjerrego jego rodak Nicki Pedersen, Australijczyk Jason Crump. Anglicy liczą na swego reprezentanta - Chrisa Harrisa.

Początek o 18. Transmisja w Canal+

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.