Żużel. Mistrz świata będzie jeździł w przyszłym roku na poznańskim Golęcinie?

Żużlowy mistrz świata Tai Woffinden będzie się ścigał w Poznaniu? Jego klub Sparta Wrocław negocjuje wynajem stadionu na Golęcinie na cały 2016 rok. A spółka zarządzająca ligą może nie mówi "nie".

Sparta ma spory kłopot. Stadion Olimpijski we Wrocławiu, na którym jest jej domowy tor, od kilkunastu miesięcy jest przebudowywany i modernizowany z myślą o zaplanowanych na 2017 r. Igrzyskach Sportów Nieolimpijskich. Już w zeszłym sezonie żużlowcy musieli szukać innego toru i w fazie play-off ścigali się w Częstochowie, na torze wycofanego z rozgrywek Włókniarza. Wtedy jeszcze była mowa o tym, że być może pierwszą część kolejnego sezonu wrocławianie będą musieli jeździć na wyjazdach, ale najpóźniej w połowie roku remont obiektu ma się zakończyć. Teraz wiadomo, że Sparta musi sobie szukać nowego lokum na cały przyszły rok.

W odległości kilkudziesięciu kilometrów od Wrocławia leżą cztery tory żużlowe: w Ostrowie Wlkp., Lesznie, Opolu i Rawiczu. Wiadomo jednak, że mało prawdopodobne jest "wpuszczenie" na swój tor innego zespołu przez klub jeżdżący w lidze. Nie leży to ani w interesie gospodarza, ani gościa - oba kluby rywalizowałyby bowiem o tych samych kibiców. Dlatego właśnie działacze z Wrocławia musieli poszerzyć krąg poszukiwań. I znaleźli tor, na którym - na razie - nie jeździ ligowa drużyna. Tor na poznańskim Golęcinie. Klub z Wrocławia od kilku dni rozmawia z Poznańskimi Ośrodkami Sportu i Rekreacji w sprawie wynajmu obiektu.

I tu pojawia się istotny problem. Stadion na Golęcinie nie spełnia bowiem szeregu wymogów, które stawia występującym w niej zespołom spółka Ekstraliga Żużlowa. W Poznaniu nie ma ani sztucznego oświetlenia, ani wymaganego na meczach najsilniejszej ligi świata telebimu. Zmodernizowany w ostatnich latach stadion ma 3,5 tys. miejsc siedzących - niewiele, ale to akurat nie będzie największy problem.

Jeśli Sparta porozumie się z POSiR, zgodę na jazdę żużlowców z Wrocławia w Poznaniu będzie musiała wyrazić spółka. Czy wyrazi? - Wolałbym nie spekulować, czekam na decyzję klubu z Wrocławia - mówi "Wyborczej" prezes ekstraligi Wojciech Stępniewski. - Bez wątpienia z punktu widzenia ligi jej obecność w tak dużym i ważnym mieście jak Poznań byłaby wartością dodaną - dodaje jednak.

Bardzo możliwe, że liga będzie musiała nagiąć własne przepisy, jeśli chce, by wypłacalny i silny sportowo klub, jakim jest Sparta, w ogóle pozostał w rozgrywkach. Obiekty w Rawiczu oraz Świętochłowicach - które także były brane pod uwagę - mają jeszcze skromniejszą infrastrukturę niż Golęcin. I jazda w Poznaniu staje się jedynym rozwiązaniem dla wrocławskiego klubu. W dodatku rozwiązaniem satysfakcjonujących kibiców żużla w mieście, którzy będą mogli oglądać zmagania światowej czołówki. To w Sparcie jeździ choćby Tai Woffinden, zwycięzca ubiegłorocznego cyklu Grand Prix.

Co w takim razie z PSŻ Poznań, który w ostatnich miesiącach zbierał od partnerów i sponsorów deklaracje wsparcia i kompletował budżet pozwalający na wystawienie drużyny w II lidze? Poznański klub złoży niezbędne dokumenty i wystartuje w procesie licencyjnym. Nie oznacza to jednak, że wystartuje w rozgrywkach II ligi. Prezes Arkadiusz Ładziński konsekwentnie zapowiada, że drużyna nie wyjedzie na tor, jeśli nie będzie miał pewności, że sezon zakończy bez długów. Na wystawienie zespołu w II lidze potrzebuje co najmniej 400 tys. zł.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.