Tysiące fanów nie mogą się mylić. Wejdź na Facebook.com/Sportpl ?
Zadanie jest trudne, ale wykonalne. Lider klasyfikacji Greg Hancock ma 22 pkt przewagi. - Sporo, ale teoretycznie jest to strata do odrobienia - uważa Hampel.
Szanse na sukces wyglądają lepiej niż na papierze, bo z czterech ostatnich turniejów dwa odbędą się w Polsce. Już za dwa tygodnie najlepsi żużlowcy świata zjadą się do Torunia. W zeszłym roku na Motoarenie całe podium było biało-czerwone, a Greg Hancock zajął odległe 12. miejsce, nie wygrywając ani jednego wyścigu.
Przewaga Amerykanina nad Hampelem wymaga odrobienia sześciu punktów w każdym turnieju. Przy tak wyrównanej stawce to całkiem prawdopodobne - po wakacyjnej przerwie grupa pościgowa, która jest w stanie odbierać czołówce punkty, znacznie się powiększyła. Różnice w klasyfikacji generalnej są niewielkie - aż trzech zawodników depcze po piętach Tomaszowi Gollobowi, który po wspaniałym występie Hampela i kolejnym koszmarnym turnieju w swoim wykonaniu, spadł na trzecią lokatę. Mistrz świata musi uważać, bo na jego potknięcia czyhają: typowany przed sezonem do kolejnego mistrzostwa Jason Crump, głodny sukcesu po zepsutym ubiegłym sezonie Emil Sajfutdinow i Andreas Jonsson, zawodnik, który mimo że w GP startuje od lat - i zwykle utrzymuje się wśród ośmiu najlepszych - nigdy nie zdobył upragnionego krążka. Problemy Golloba zaczęły się w Cardiff. Mimo ogromnych inwestycji w parku maszyn mistrz zajął zaledwie dziesiąte miejsce w turnieju. Nie lepiej było po wakacyjnej przerwie. Kibice liczyli na sukces Golloba w Terenzano, gdzie przed rokiem zapewnił sobie mistrzowski tytuł. Też się nie udało. W Malilli zdobył trzy punkty, a do problemów ze sprzętem doszła kontuzja. Gdzie ma jednak przyjść przełom, jeśli nie na toruńskiej Motoarenie? Gollob jest tam monarchą absolutnym. Na pewno będzie bronił trofeum do końca - ostatnie zawody odbędą się na torze w Gorzowie, gdzie na co dzień Gollob startuje. Zawodnik może więc liczyć na to, że tor zostanie przygotowany w taki sposób, aby sprzyjał właśnie jemu.
Na tym etapie już wiadomo, że mistrzostwo nie zależy tylko od postawy Golloba i Hampela, ale też od tego, jak będzie się spisywał Hancock.
- Wcale nie jeździ teraz słabiej, jakby się wydawało. Cały czas gromadzi dość dużo punktów w każdej rundzie - mówi Hampel. Amerykanin w Terenzano stał na drugim stopniu podium, a w Cardiff zwyciężył.
Jeżeli jednak Hancock nie będzie wchodził do finałów, a w wysokiej formie będzie Hampel, to 8 października w Gorzowie komplet polskiej publiczności powita nowego, trzeciego w historii polskiego mistrza świata.
O ile jego planów nie pokrzyżuje Gollob.
Klasyfikacja generalna po siedmiu turniejach: 1. Hancock 104 pkt, 2. Hampel 82, 3. Gollob 76, 4. Crump 72, 5. Jonsson 72, 6. Sajfutdinow 72, 7. Holder 70, 8. Bjerre 66, 9. Pedersen 59, 10. Lindgren 55, 11. Lindbäck 48, 12. Harris 43, 13. Kołodziej 39, 14. Holta 33, 15. Jonasson 17.
Zwycięzca turnieju może zdobyć maksymalnie 24 punkty. Składają się na nie: 15 punktów z rundy zasadniczej (wygrane pięć biegów), 3 punkty za wygrany półfinał oraz 6 punktów za zwycięstwo w finale (punkty za najważniejszy wyścig są liczone podwójnie). Drugi zawodnik może zdobyć maksymalnie 21 punktów: 14 za rundę zasadniczą (cztery wygrane biegi i drugie miejsce w biegu ze zwycięzcą turnieju), 3 za wygrany półfinał i 4 za drugie miejsce.