Obława antydopingowa w Seefeld! Zamieszanych jest kilka państw

- Przy trasach mistrzostw świata w Seefeld trwa policyjna obława na dopingowiczów - poinformował dziennikarz śledczy ARD Hajo Seppelt. Podstawą do przeszukań miały być informacje zebrane przez śledczych podczas mistrzostw
Zobacz wideo

Jak poinformował Seppelt, najsłynniejszy dziennikarz śledczy zajmujący się dopingiem, przeszukania hoteli i domów uczestników narciarskich mistrzostw świata dotknęły więcej niż jedną reprezentację. Przyczyną tych przeszukań miały być informacje uzyskane przez śledczych w ostatnich dniach. Rzeczniczka prasowa Szwedów, którzy mieszkają podczas mistrzostw w tym samym hotelu co Polacy, powiedziała skandynawskim mediom, że w tym hotelu policji nie było. – Nic nie wiem na temat. Przynajmniej u skoczków nikogo nie było – mówi Sport.pl Adam Małysz. – U nas też nikogo nie widziałem – mówi trener Włochów Łukasz Kruczek.

Akcję w Seefeld prowadzi od rana austriacki Federalny Urząd Kryminalny (w Austrii doping jest przestępstwem karnym), ale współpracuje z policją i służbą celną Niemiec, ponieważ druga część tej obławy ma miejsce od rana w Erfurcie: służby przeszukały gabinet lekarza, współpracującego z wyczynowymi sportowcami. Śledczy już od jakiegoś czasu przyglądali się działalności tego lekarza. Stefan Schwarzbach, rzecznik niemieckiej ekipy, powiedział reporterom „Verdens Gang”, że nic mu o policyjnej akcji nie wiadomo.

Służby krajów, w których doping jest wpisany do kodeksu karnego, często przeprowadzają takie akcje przy okazji ważnych zawodów. W grudniu 2018 Austriacy zrobili nalot rosyjskim biathlonistom podczas Pucharu Świata w Hochfilzen.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.