Szerokim echem odbiła się sprawa powołań na koreańskie igrzyska, kiedy przed ZIO PZN zapowiedział, że jedyne przysługujące początkowo Polsce miejsce zajmie zawodnik najwyżej sklasyfikowany w rankingu olimpijskim – był nim wówczas właśnie Kłusak. Niemniej stało się inaczej. Powołany na największą zimową imprezę miał być zdaniem ówczesnego wiceprezesa PZN Andrzeja Kozaka niżej notowany na liście olimpijskiej Michał Jasiczek. Kłusak w końcu wystartował w Korei ze względu na zwolnienie się jednego miejsca dla Polski. W rozmowie z Andrzejem Grabowskim z Polskiego Radia polski zawodnik nawiązał do tamtych wydarzeń. – Dalej myślę, że to nie jest fair. Jeżeli nadal tak będzie wyglądała polityka związku, nic się nie zmieni w polskim narciarstwie. e znam statystyk, ale w Polsce na nartach jeździ wiele osób. Jeśli ludzie widzą jednak taką sytuację, jaka mnie spotkała, to na pewno zniechęca ich to do uprawiania sportu na poziomie zawodniczym.
28-latek nie jest pewien swojej przyszłości, ze względu właśnie na politykę PZN-u, który twierdzi, że inwestuje w młodzież, niemniej wg Kłusaka działacze mówią tak od lat, a tylko zmieniają zawodników – co sprawia, że brakuje rywalizacji między młodymi, a bardziej doświadczonymi alpejczykami. Przyznał też, że ze względu na ograniczony budżet i brak wsparcia nie zobaczymy go zbyt często w tym roku na międzynarodowych zawodach. – Myślę, że to początek końca mojej kariery – dodał alpejczyk z Kościeliska.
Więcej o sportach zimowych w serwisie Sportsinwinter.pl
Podczas gdy francuscy alpejczycy specjalizujący się w slalomie koncentrują się na zawodach Pucharu Świata w Levi, które odbędą się w najbliższą niedzielę, szybkościowcy trenują już w Stanach Zjednoczonych z myślą o rywalizacji w Lake Louise. Niestety wypadek podczas treningu w Copper Mountain zaliczył Brice Roger, którego czeka teraz przynajmniej miesięczna przerwa. Czytaj więcej
Gorazd Bertoncelj ogłosił 6 z 7 zawodników, którzy wezmą udział w inauguracyjnych zawodach Pucharu Świata w Wiśle. Ostatniego dobierze tuż przed weekendem, ale już wiemy, że w składzie Słoweńców po raz kolejny znalazł się Jernej Damjan. Doświadczonego zawodnika nie było w zeszłym roku na skoczni imienia Adama Małysza, choć nie żałuje odpuszczenia tych konkursów i liczy na to, że skocznia została przygotowana lepiej niż sezon temu. Czytaj więcej