Kenneth Gangnes to jeden z największych pechowców wśród skoczków narciarskich. Aż czterokrotnie zerwał więzadła w kolanie, przez co ostatnio większość czasu spędzał na rehabilitacji. Powoli wraca jednak do zdrowia i już niebawem będzie mógł ponownie skakać, ale jego dalsza kariera stoi pod sporym znakiem zapytania. Kadra Norwegii jest bardzo mocno obsadzona i może w niej zabraknąć miejsca dla 29-latka.
Sam zawodnik zachowuje nadzieję. - Na razie nie mam żadnych informacji w sprawie mojego powołania. Myślę jednak, że zdążyłem już pokazać, na co mnie stać więc liczę na miejsce w głównej reprezentacji - powiedział.
Powrót do kadry A jest wyjątkowo ważny dla Gangnesa. Tylko w pierwszej reprezentacji skoczkowie mają zapewnione odpowiednie zarobki, sprzęt i opiekę zdrowotną. W przypadku tak podatnego na kontuzje zawodnika zwłaszcza to ostatnie jest sprawą kluczową.
Dyrektor sportowy ds. skoków w Norwegii, Clas Brede Brathen, nie składa póki co żadnych deklaracji. - Nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć, że Kenneth znajdzie się w reprezentacji, ponieważ nie mamy jeszcze pełnej listy skoczków na sezon 2018/2019. Mogę jednak zapewnić, że bierzemy go pod uwagę - mówi Brathen.
Największym sukcesem Gangnesa jest trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata za sezon 2015/2016. W tym samym sezonie wywalczył srebrny medal w konkursie indywidualnym i złoty w drużynowym na mistrzostwach świata w lotach.