Kamil Stoch zajął dopiero szóste miejsce w czasie PŚ w Oslo. Niestety, nasz skoczek nie był w stanie wygrać zawodów, mimo że prowadził po pierwszej serii. Na przeszkodzie stanęły jednak warunki atmosferyczne, które uniemożliwiły Stochowi walkę o zwycięstwo.
- Nawet nie wiem, jak się mam czuć, bo do końca nie wiem co się stało. Wszystko wyglądało do 30. metra. Potem jakby ktoś złapał mnie za narty i pociągnął w dół. Zupełnie nie wiem. Skok nie był idealny, ale nie był taki, żebym skoczył 119 metrów. - dziwił się Stoch w rozmowie z reporterem TVP.
Polacy skakali w najgorszych warunkach
Na pytanie reportera czy nie zauważył, że polscy skoczkowie puszczani są w złych warunkach Stoch odpowiedział krótko. - Nie rozmawiajmy w ten sposób. Nie chce nic mówić. Protokół po zawodach jasno pokazuje jednak, że zarówno Kamil Stoch, jak i Dawid Kubacki mieli w drugiej serii zdecydowanie najgorsze warunki z całej stawki.
-Jutro mamy kolejny dzień. Trzeba walczyć, to wpływa bardziej motywująco - zakończył Kamil Stoch