Jeszcze rano oficjalna aplikacja pogodowa igrzysk olimpijskich w Pjongczangu pokazywała, ze wiatr na skoczni osiąga nawet 9 m/s i wieje z dołu, czyli pod narty. Mocny wiatr pod narty byłby dobry dla naszych rywali Norwegów, którzy wręcz uwielbiają takie warunki.
Okazuje się jednak, że na godzinę przed początkiem serii próbnej wiatr się uspokoił, a podmuchy nie przekraczają 1 m/s. Jeśli jednak takie warunki się utrzymają, to możemy liczyć na bardzo sprawiedliwy konkurs.
Oznacza to, że sprawdzają się prognozy, które mówiły, że w sobotę wiatr ma być podobny do tego na czwartkowych treningach, gdzie dobrze prezentował się Kamil Stoch i reszta naszych skoczków. Teraz będzie podobnie?