Pjongczang 2018. Cz³onek MKOl wyrzucony z wioski olimpijskiej

By³y skeletonista, obecnie cz³onek Miêdzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, Adam Pengilly, zosta³ wyrzucony z wioski olimpijskiej i otrzyma³ nakaz wyjazdu z Pjongczangu. Brytyjczyk pok³óci³ siê z pracownikiem ochrony i zosta³ oskar¿ony o jego pobicie.

Według doniesień zagranicznych mediów Pengilly pokłócił się z jednym z pracowników ochrony w wiosce olimpijskiej w Pjongczangu. Ochroniarz stwierdził nawet, że został pobity przez byłego skeletonistę, uczestnika IO w 2006 i 2010 roku. 

Pengilly twierdzi jednak, że do rękoczynów nie doszło, a zadrapania na twarzy ochroniarza pojawiły się, ponieważ ten prawdopodobnie się... przewrócił. - Kiedy chciałem przejść obok strażnika, ten powiedział mi, żebym poszedł w drugą stronę i zablokował mi drogę. Następnie zbliżył się do mnie i poprosił o moją akredytację. Pokazałem mu ją i od razu poprosiłem o spotkanie z jego przełożonym. Odmówił mi jednak i zażądał pokazania zdjęcia widniejącego na akredytacji. Staliśmy tak przez około 30 sekund, aż w końcu przebiegłem obok niego - tłumaczy Brytyjczyk. 

- Ochroniarz goniąc mnie, najprawdopodobniej się przewrócił, stąd jego zadrapania. Nie uderzyłem go, mimo, że na nagraniach z monitoringu widać, jakbym go popychał. Ale do niczego poważniejszego nie doszło. Mimo wszystko zdaję sobie sprawę z tego, że popełniłem błąd i bardzo za to przepraszam - dodał.

Przewodniczący MKOl-u podjęli decyzję o wydaleniu Pengilly`ego z wioski olimpijskiej i odesłaniu go do domu. "Międzynarodowy Komitet Olimpijski pragnie przeprosić za zachowanie jednego z naszych członków. Jest nam bardzo przykro z powodu zaistniałego incydentu z udziałem pana Adama Pengilly`ego. Po uzgodnieniu tej decyzji z pracownikiem Wydziału ds. etyki i przestrzegania zasad, opuści on zimowe igrzyska olimpijskie w Korei Południowej w trybie natychmiastowym. Chcielibyśmy podziękować wszystkim władzom i służbom, które wykonują doskonałą prace i zasługują na podziękowania" - czytamy w oficjalnym komunikacjie MKOl.

Zobacz wideo
Wiêcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.