Wilkowicz z Pjongczangu: Daniel Andre Tande na antybiotykach. - Ma problem z zębem, ale w kwalifikacjach wystartuje - mówi trener Alexander Stoeckl

Daniel Andre Tande ma stan zapalny w jamie ustnej, ale jak przekonują Norwegowie, jego start w pierwszym konkursie nie jest zagrożony. - To się zaczęło w Willingen - mówi trener Norwegów Alexander Stoeckl

Tande zrezygnował w środę nie tylko z pierwszych skoków treningowych, ale też z udziału w konferencji prasowej norweskiej ekipy olimpijskiej. – Wyjechał z Willingen z bólem zęba, tutaj na miejscu wdał się stan zapalny i podaliśmy mu antybiotyki . W czwartek będzie z nim już lepiej – tłumaczy lekarz Norwegów. Tande jest ostatnio w znakomitej formie, ale też nie może się uwolnić od problemów ze zdrowiem. Od Turnieju Czterech Skoczni żaden skoczek w Pucharze Świata nie zebrał tylu punktów ile on, mimo że Norweg opuścił konkursy w Zakopanem. Wtedy przyczyną było wyczerpanie problemami żołądkowymi, które przytrafiły mu się tuż po zdobyciu mistrzostwa świata w lotach.

W trzech ostatnich zawodach PŚ Tande był drugi na Kulm oraz pierwszy i piąty w Willingen. Trener Norwegów Alexander Stoeckl mówi, że kuracja antybiotykowa nie zaszkodzi jego formie. – Mogłaby zaszkodzić biegaczowi narciarskiemu, który szuka wytrzymałości, ale nie skoczkowi – mówi Stoeckl. Tande opowiadał niedawno, że dobrze mu się skacze, gdy wraca po krótkiej przerwie. Jego start w kwalifikacjach do konkursu na normalnej skoczni jest, zdaniem Stoeckla, niezagrożony. W środę Tande opuścił treningi w Pjongczang jako jedyny z Norwegów. Anders Fannemel i Andreas Stjernen brali udział w porannej sesji, a Robert Johansson i Johann Andre Forfang w wieczornej.

Paweł WilkowiczPaweł Wilkowicz Sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.