Adam Małysz o skoku Stefana Huli: Mnie już brzuch bolał, nie mogłem tego oglądać

Adam Małysz był zszokowany brakiem awansu Kamila Stocha do drugiej serii. Legenda polskich skoków zauważa, że Polak przegrał walkę z warunkami. Małysz był zadowolony z czwartego miejsca Huli, ale przyznał, że odczuwa niedosyt. - Strasznie mocno trzymaliśmy za niego kciuki. Mnie już brzuch bolał, nie mogłem wręcz tego oglądać - mówi.

W czasie drugiego konkursu w Zakopanem wiatr rozdawał karty. Niespodziewanym zwycięzcą został Anze Semenić, a Kamil Stoch przepadł już po pierwszej serii i zajął 38. miejsce. To była chyba spora loteria.

To było widać, że warunki nie były równe. Gdyby było sprawiedliwie, to Kamil Stoch pewnie by wygrał albo stałby na podium. To był loteryjny konkurs. Warunki szybko się zmieniały. Jedni dostawali minus 18 pkt, inni minus sześć, a nawet minut trzy.

Brak awansu Kamila Stocha był sensacją dla wszystkich

Stoch jest w wyśmienitej formie i nikt by nie przypuszczał, że Kamil się nie zakwalifikuje do drugiej serii. Byliśmy w szoku. Jak wyszedł z progu, to wszystko było dobrze, ale nagle tak jakby ktoś go ściągnął w dół i musiał lądować.

Kamil przyznał, że prawdopodobnie popełnił jakiś błąd po wyjściu z progu. Być może stąd tak wysoki tor lotu w pierwszej fazie. 

Kamil popełnia błędy, bo przede wszystkim spóźnia skoki. Ale nawet gdyby to był inny błąd, to w życiu nie skoczyłby tak krótko. Jestem przekonany, że znacznie większą rolę odegrały warunki.

Być może taka sytuacja będzie dodatkową motywacją dla Stocha. Będzie sportowa złość?

Myślę, że w nim nie ma żadnej złości, ale jest lekkie rozczarowanie dzisiejszymi skokami. To był zwykły wypadek przy pracy. Tak samo było w Kulm. Wszyscy pytali, co się nagle stało, a potem Kamil pojechał do Oberstdorfu i znów skakał jak nakręcony. On doskonale wie, że jest w formie. 

Nie można nie zapytać o Stefana Hulę. Można chyba powiedzieć, że było to tylko czwarte miejsce.

Dla Stefana jest to wygrane czwarte miejsce, bo jest to najlepsza pozycja w historii jego startów. Z drugiej strony czujemy lekki niedosyt. Strasznie mocno trzymaliśmy za niego kciuki. Mnie już brzuch bolał, nie mogłem wręcz tego oglądać.

Chyba wszyscy życzyli Stefanowi tego podium.

Stefan to jest taka perełka. Myślę, że nie ma osoby, która nie życzyła mu tego sukcesu. Chyba nawet ci z zagranicy chcieli, by stanął na podium. Stefan pokazuje, że najważniejsza jest cierpliwość. Pamiętajmy jednak, że Hula jest teraz na tej krzywej, która cały czas się wznosi.  

Copyright © Agora SA