Rosyjski Komitet Olimpijski poinformował o decyzji MKOl-u we wtorek. Ahn to aż sześciokrotny mistrz olimpijski w short tracku, biathlonista Szypulin ma w dorobku złoto i brąz, a Stolbova na ostatnich igrzyskach w Soczi zdobyła w łyżwiarstwie figurowym złoty oraz srebrny krążek.
Wśród pominiętych zawodników znajdują się też m.in. wielokrotny medalista mistrzostw świata w biegach narciarskich Siergiej Ustiugow, jak również łyżwiarze szybcy Pawieł Kuliżnikow i Dienis Juskow, którzy w przeszłości byli dyskwalifikowani za pozytywny wynik testu dopingowego.
Rosjanie podkreślają, że nie rozumieją decyzji Międzynarodowego Komitetu. – Ahn, Szypulin i Ustiugow nigdy nie byli zaangażowani w żadne działania związane z dopingiem, a ich próbki, które wiele razy badano, udowodniły, że są czyści. Mimo to ich nazwiska nie znalazły się na liście zaproszonych przez MKOl zawodników – powiedział w oficjalnym oświadczeniu Stanisław Pozdniakow, wiceprezes RKO, które prosiło Międzynarodowy Komitet o podanie dokładnych przyczyn pominięcia poszczególnych sportowców. MKOl nie zamierza jednak tłumaczyć się ze swoich postanowień.
To kolejny potężny cios w Rosjan, którzy w związku z aferą dopingową będą mogli wystąpić w Pjongczangu tylko pod flagą olimpijską jako „sportowcy olimpijscy z Rosji”. W ubiegłym tygodniu Międzynarodowy Komitet ograniczył liczbę reprezentantów Sbornej, którzy będą uprawnieni do startu na tegorocznych igrzyskach, z 500 do 389.
Aleksiej Krawcow, szef Rosyjskiego Związku Łyżwiarskiego, powiedział agencji RIA Novosti, że działania MKOl-u mają na celu sprowokowanie Rosjan do wycofania się z udziału w igrzyskach. Według dziennikarzy związanych z Kremlem prezydent Władimir Putin coraz mocniej skłania się ku bojkotowi imprezy.