Po pierwszej serii Polska miała aż 13,3 pkt przewagi nad Norwegią. To zasługa genialnych skoków Kamila Stocha i Dawida Kubackiego (142,5 i 141,5 m). Wydawało się, że Kubacki mógł skoczyć jeszcze dalej, ale przestraszył się odległości i wylądował w słabym stylu.
Nieco gorzej spisali się Piotr Żyła (133,5 m) i Maciej Kot (128,5 m), ale to nie przeszkodziło podopiecznym Stefana Horngachera w objęciu prowadzenia. Norwegowie skakali dużo równiej, cała czwórka zmieściła się w przedziale 133-139,5 m.
W drugiej serii Polacy spisali się dużo równiej - Żyła skoczył 134,5 m, Kot 137 m, Kubacki 136,5 m, a Stoch 135,5 m. W ostatniej próbie Johann Andre Forfang musiał skoczyć ok. 129 metrów by zapewnić swoim kolegom zwycięstwo. Forfang skoczył 129,5 m i właśnie te pół metra zadecydowało o triumfie Norwegów.
Kolejne miejsca zajęły reprezentacje Niemiec (1054.7 pkt), Słowenii (1011.5), Austrii (1010.9), Japonii (957.4), Finlandii (864.9) i Szwajcarii (831.3). Do drugiej serii nie awansowały reprezentacje Czech, Włoch i Rosji.
W klasyfikacji Pucharu Narodów Polska awansowała na trzecie miejsce (1315 pkt), wyprzedziła Austrię (1186 pkt). Prowadzi Norwegia (1802 pkt) przed Niemcami (1772 pkt).
W niedzielę na tej samej skoczni odbędzie się konkurs indywidualny. Początek o 15.30.