To sensacja, bo po programie krótkim Niemcy nie byli nawet na podium - zajmowali czwarte miejsce. Prowadziła chińska para (Wenjing Sui i Cong Han), która wyprzedzała olimpijczyków z Rosji (Jewgieniję Tarasową i Władimira Morozowa) oraz Kanadyjczyków (Meagan Duhamel i Erica Radforda).
W programie dowolnym Savchenko i Massot byli jednak bezkonkurencyjni (uzyskali 159.31 punktów). Dzięki świetnemu występowi zepchnęli Chińczyków na drugie miejsce, a Olimpijczyków z Rosji na czwarte. Trzecią lokatę utrzymali Kanadyjczycy, którzy program dowolny - zdobywając blisko sześć punktów mniej niż Niemcy (153.33) - ukończyli jako druga najlepsza para.
Niesamowita historia w figurowych: Aljona Savchenko i Bruno Massot o pierwszych startach opowiadali niemieckim mediom jak o pogrzebie. A dziś z czwartego przeskoczyli po złoty medal. Pierwszy w sportowych dla Niemiec od 1952 #PyeongChang2018
- Paweł Wilkowicz (@wilkowicz) 15 lutego 2018
BERNAT ARMANGUE/AP
DAVID J. PHILLIP/AP
JULIE JACOBSON/AP
BERNAT ARMANGUE/AP
Aksel Lund Svindal dwa lata temu doznał ciężkiej kontuzji łękotki. Mógł zakończyć karierę, ale wrócił do sportu i... w czwartek spełnił swoje wielkie marzenie. Wygrał najbardziej prestiżową konkurencję w narciarstwie alpejskim i zgarnął swój czwarty medal olimpijski. Poprzednie trzy zdobył podczas igrzysk w Vancouver w 2010 roku, gdzie był pierwszy w supergigancie, drugi w zjeździe i trzeci w slalomie gigancie.
W Pjongczang 35-letni Svindal wyprzedził w zjeździe swojego rodaka Kjetlia Jansruda o 0,12 sekundy. Na trzecim miejscu, ze stratą 0,18 sekundy, sklasyfikowano Szwajcara Beata Feuza.
Na starcie zjazdu pojawił się także nasz jeden reprezentant Polski - Michał Kłusak. 27-latek zanotował czas gorszy od zwycięzcy o 5,17 sekundy, został sklasyfikowany na 42. miejscu.
PATRICK SEMANSKY/AP
ALESSANDRO TROVATI/AP
CHRISTOPHE ENA/AP
CHRISTOPHE ENA/AP
Tu też zapowiadało się na sensację. Po pierwszym przejeździe prowadziła Manuela Moelgg. 34-letnia Włoszka miała szansę na największy sukces w karierze (jeszcze nigdy wcześniej nie wygrała nawet zawodów Pucharu Świata), ale drugi przejazd poszedł jej zdecydowanie gorzej - spadła na ósmą lokatę.
Najlepsza okazała się Mikaela Shiffrin. Amerykanka, która była druga po pierwszym przejeździe (+0.20), uzyskała czas 2.20,02. Srebro wywalczyła Norweżka Ragnhild Mowinckel (+0.39; 2.20,41), a brąz Włoszka Federica Brignone (+0.46; 2.20,48).
PETER MORGAN/AP
JAE C. HONG/AP
MORRY GASH/AP
MICHAEL PROBST/AP
Maryna Gąsienica-Daniel po pierwszym przejeździe była 24 (+3,27). Drugi poszedł jej jednak gorzej i spadła o trzy lokaty (+5,67).
Kolejną konkurencją kobiet będzie slalom - zaplanowany został na piątek (godz. 2.00). Tego samego dnia odbędzie się także supergigant mężczyzn (godz. 3.00).
26 lat - tyle Hiszpania czekała na medal zimowych igrzysk olimpijskich. Ale w końcu go ma! W czwartek Regino Hernandez wyjeździł brąz w snowboard crossie. W finałowym wyścigu najszybszy był Pierre Vaultier z Francji, a drugie miejsce zajął Jarryd Hughes z Australii.
Mateusz Ligocki dotarł do ćwierćfinału. Dodajmy, że dość szczęśliwie, bo choć w 1/8 finału zaliczył nie najlepszy występ, to dwaj jego rywale się przewrócili (Omar Visintin z Włoch oraz Lucas Eguibar z Hiszpanii).
GREGORY BULL/AP
GREGORY BULL/AP
KIN CHEUNG/AP
KIN CHEUNG/AP
Sport.pl
pełna klasyfikacja medalowa TUTAJ >>