Pjongczang 2018. Kolejny dzień bez medali dla Polski. Niemcy na czele klasyfikacji medalowej

W Jeongseon Alpine Centre przeprowadzono zawody superkombinacji w narciarstwie alpejskim. Najlepszy zgodnie z oczekiwaniami okazał się Austriak Marcel Hirscher. Za nim znalazło się dwóch reprezentacji Francji - Alexis Pinturault i Victor Muffat-Jeandet.

Reprezentant Polski, Michał Kłusak, po pierwszym zjeździe był 46. Drugiej próby nie ukończył.

W sprincie w stylu klasycznym najlepsza okazała się Szwedka Stina Nilsson. Na drugim miejscu znalazła się Maiken Caspersen Falla z Norwegii, a trzecia była Yulia Belorukova z Rosji, występująca pod flagą olimpijską.

Justyna Kowalczyk swój udział w sprincie zakończyła na ćwierćfinale, w którym zajęła dopiero piąte miejsce. Polka pokonała trasę w czasie 3:17.47 i straciła 5.69 sek do pierwszej Natalii Neprajewej. Drugie miejsce ze stratą 0.37 do Rosjanki zajęła Szwajcarka Laurien Van der Graaf. Kowalczyk na starcie została z tyłu, ale potem nadrobiła stratę. Przez chwilę na podbiegu była nawet na drugim miejscu, ale zanotowała słabszą końcówkę.

Sprint mężczyzn wygrał reprezentant Norwegii Johannes Hoesflot Klaebo, drugi był Włoch Federico Pellegrino, a brąz zdobył Alexander Bolshunov, olimpijczyk z Rosji.

W meczu o trzecie miejsce w rywalizacji drużyn mieszanych w curlingu brązowy medal wywalczyli Anastasia Bryzgałowa i Aleksandr Kruszelnicki. Rosyjska para występująca pod flagą olimpijską pokonała Norwegię 8:4.

W finale Kanada (Kaitlyn Lawes, John Morris) rozgromiła Szwajcarię (Jenny Perret, Martin Rios) (10:3)

W hokeju rozegrane zostały kolejne spotkania reprezentacji kobiet rywalizujących w grupie A. Kanadyjki wygrały z Finkami (4:1), a Amerykanki pokonały Rosjanki występujące pod flagą olimpijską (5:0)

Konkurencję saneczkarskich jedynek kobiet zdominowały reprezentantki Niemiec. Złoty medal zdobyła Natalie Geisenberger, a druga była Dajana Eitberger. Podium uzupełniła Kanadyjka Alex Gough.

W przejazdach treningowych męskich par również najlepiej spisali się Niemcy. Pierwszą próbę wygrali Toni Eggert i Sascha Benecken, a trzeci byli Tobias Wendl i Tobias Arlt. Drugie miejsce zajęli Autriacy Peter Penz i Georg Fischler. W drugim treningu pierwsze i drugie miejsca pozostały bez zmian. Na trzeciej pozycji uplasowali się Łotysze Andris Sics i Juris Sics.

W kombinacji norweskiej przeprowadzono trzeci trening na skoczni normalnej, w którym zawodnicy oddawali po trzy skoki. W pierwszej próbie najlepszy był Norweg Jarl Magnus Riiber, drugie miejsce zajął Niemiec Johanenes Rydzek, a tuż za nim znalazł się Akito Watabe z Japonii. W drugim skoku najlepszy znów okazał się Riiber, drugi był Fin Eero Hirvonen, a za nim znalazł się Japończyk Go Yamamoto. Najlepszy skok w trzeciej serii treningu znów należał do Riibera, drugi był Watabe, a trzeci Bernhard Gruber z Austrii.

Polacy spisywali się bardzo przeciętnie. Paweł Słowiok zajmował kolejno 29., 30. i 21. miejsce, Szczepan Kupczak 38., 24. i 8., Wojciech Marusarz 46., 25. i 38., a Adam Cieślar 39. i 28. (w trzeciej serii nie brał udziału).

W konkurencji short tracku kobiet (500 m) najlepsza okazała się reprezentantka Włoch, Arianna Fontanta. Druga była Holenderka Yara van Kerkhof, a trzecia Kim Boutin z Kanady.

Reprezentantka Polski, Natalia Maliszewska, odpadła w ćwierćfinale. Reprezentantka Polski to debiutantka na igrzyskach. Zawodniczki, które z jej biegu awansowały do półfinału, mają już w swojej kolekcji olimpijskie medale. Włoszka Arianna Fontana okazała się w Pjongczangu najlepsza, a Kanadyjka Marianne Gelais to trzykrotna medalistka dwóch igrzysk. 

Bieg Polki startował trzy raz. Najpierw był falstart, potem wywróciła się Holenderka Yara van Kerkhof. Dopiero później zawodniczki zaczęły ścigać się na poważnie. Maliszewska startowała od zewnętrznej i już od pierwszego wirażu musiała szukać sposobu, żeby wyprzedzić rywalki. Najpierw próbowała to zrobić od zewnętrznej, ale miała zbyt małą prędkość. Na ostatnim okrążeniu próbowała wcisnąć się od wewnętrznej, ale Kanadyjka jej na to nie pozwoliła.

22-letnia Maliszewska jest pierwszą Polką, która stawała na podium Pucharu Świata. W Pjongczangu na innych dystansach startować już nie będzie.

W skeletonie przeprowadzono po dwa treningi w rywalizacji kobiet i mężczyzn. Wśród pań najlepiej prezentowały się Brytyjki Laura Deas i Elizabeth Yarnold. W pierwszym podejściu tuż za pierwszą Deas znalazła się Kanadyjka Elisabeth Vathje, a trzecia byłą Katie Uhlaender ze Stanów Zjednoczonych. W drugim treningu Yarnold była lepsza m.in. od dwóch Niemek - Anny Fernstaedt i Tiny Hermann.

Amerykanka Chloe Kim wygrała zawody w snowboardowym half-pipie. Kim ma zaledwie 17 lat. Już trzy lata temu wygrała zimowe X-Games. Miała zapewnione złoto już przed ostatnim przejazdem - w pierwszej próbie zdobyła aż 93.75 pkt. Mimo to otarła się o perfekcję i w ostatnim przejeździe uzyskała 98.25 pkt.

Drugie miejsce zajęła Chinka Jiayu Liu (89.75 pkt), a trzecie inna Amerykanka Arielle Gold (85.75 pkt). Dla każdej z nich to pierwszy medal olimpijski.

W halfpipie przeprowadzono również dwa treningi mężczyzn. W obydwu próbach najlepszy był reprezentant Stanów Zjednoczonych, Shaun White. W pierwszym treningu drugi był Ben Ferguson (USA), a trzeci Scotty James (Australia). W drugim podejściu tuż za Whitem znalazł się James, a na trzecie miejsce wskoczył Japończyk Ayumu Hirano.

Zbigniew Bródka nie obronił złotego medalu olimpijskiego z Soczi. Reprezentant Polski w wyścigu łyżwiarzy szybkich na 1500 metrów zajął 12. miejsce. Jan Szymański był 16., a Konrad Niedźwiedzki 20.

Bródka dobrze rozpoczął swoją próbę. Polak uzyskał dobry czas otwarcia (23,8), ale później stracił siły. Mimo tego, że wygrał w swojej parze z Brianem Hansenem z USA, to po swoim biegu zajmował czwarte miejsce, a ostatecznie skończył na 12. pozycji.

Najlepsi okazali się reprezentanci Holandii. Pierwszy był Kjeld Nuis, a drugi Patrick Roest. Niespodziankę sprawił Koreańczyk Kim Min Seok, który stanął na najniższym stopniu podium.

Pozostali Polacy również spisali się przeciętnie. Jan Szymański pomimo zwycięstwa z Andreą Giovanninim zajął 16. miejsce, natomiast Konrad Niedźwiedzki, który przegrał z Kanadyjczykiem Dennym Morrisonem, skończył na 20. pozycji.