Natalia Maliszewska w shorttracku pierwsza jak zwykle: tym razem jako pierwsza Polka ze złotem mistrzostw Europy

- Jak się czujesz? - spytał spiker w hali. - Jak mistrzyni - odpowiedziała Natalia Maliszewska. Chwilę wcześniej zdobyła pierwsze polskie złoto mistrzostw Europy: na 500 m, pokonując w finale w Dordrechcie m.in. dwie świetne Holenderki
Zobacz wideo

To czwarty w tym sezonie weekend ścigania się o wysokie stawki w shorttracku i czwarty weekend z Natalią Maliszewską na podium. Polska liderka Pucharu Świata na 500 m (już dwa razy w tym sezonie wygrała PŚ, raz była trzecia) była nieuchwytna również w mistrzostwach Europy na tym dystansie. Wygrała w jaskini lwa: Dordrecht to stolica holenderskiego shorttracku, a w żadnym kraju ten sport nie urósł w siłę w ostatniej dekadzie tak bardzo jak w Holandii. Mistrzostwa tutaj: czy mistrzostwa świata, które zorganizował dwa lata temu Rotterdam, czy mistrzostwa w Dordrechcie, to wzór jak robić show na lodzie: tysiące widzów na trybunach, głośna muzyka, gra świateł. I Polka w tej głośnej hali kolejny raz w tym sezonie pokazała pewność siebie i świetne przygotowanie.

Poradziła sobie z ciężarem bycia faworytką (ME to nie jest najważniejsza dla niej impreza w tym sezonie, ale bardzo ważna dla holenderskiego sponsora Maliszewskiej), w finale wygrała z broniącą tytułu Martiną Valcepiną z Włoch, z Larą van Ruijven, która już w tym sezonie wygrywała w PŚ na 500 m i z Susanne Schulting, holenderską sportsmenką roku 2018, mistrzynią olimpijską na 1000 m z Pjongczangu. Maliszewska w połowie dystansu wyszła na prowadzenie, wytrzymała atak Holenderek, utrzymała równowagę w bliskim starciu o pozycję z Holenderkami: po nim zachwiała się Schulting, odpadając z wyścigu, a van Ruijven straciła rozpęd i dała się wyprzedzić Valcepinie

To pierwsze polskie złoto mistrzostw Europy, ale to akurat w karierze Maliszewskiej już norma: była pierwszą Polką na podium PŚ, pierwszą Polką na podium mistrzostw świata, pierwszą ze zwycięstwem w Pucharze Świata. W obecnym sezonie bardzo chciałaby wygrać klasyfikację generalną PŚ, oczywiście też jako pierwsza Polka (następne Puchary Świata będą dopiero w lutym 2019: w Dreźnie i kończące pucharowy sezon zawody w Turynie) i dobrze wypaść w marcowych MŚ w Sofii. Ale najważniejszy cel to pierwszy olimpijski medal dla Polski w shorttracku – w 2022 w Pekinie.

Maliszewska startuje jeszcze w niedzielę w Dordrechcie w wyścigach na 1000 m i walczy o medal w wieloboju, na razie jest w tej klasyfikacji druga, bo oprócz zwycięstwa na 500 m była też w finale B na 1500 m. Nie udał się natomiast Polkom awansować do niedzielnego finału sztafet, odpadły w półfinale.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.