Biathlon. Sikora: Jestem zbyt doświadczony by popełniać takie błędy

PRZEGLĄD PRASY. Nie na pecha, Szwedów czy inne siły zrzuca winy za rozczarowujący sezon Tomasz Sikora. Najlepszy polski biathlonista pretensje ma głównie do siebie. - Jestem zbyt doświadczonym zawodnikiem by popełniać takie błędy - mówił w wywiadzie dla ?Super Ekspressu? Sikora. Dziś Polak startuje w sprincie w PŚ w Anterselvie. RELACJA NA ŻYWO OD 14.30.

Właśnie we Włoszech Sikora zadebiutował na podium ważnej międzynarodowej imprezy. W 1995 roku wywalczył złoty medal mistrzostw świata - po raz pierwszy i jedyny. Blisko powtórzenia sukcesu był w 2004 roku, ale w Oberhofie musiał zadowolić się srebrem. Ma też w kolekcji brązowy medal w rywalizacji drużynowej (z 1997 z Osrbile). W czwartkowym konkursie Pucharu Świata o podium raczej nie myśli.

To dla Polaka ciężki sezon - bardzo rozczarowujący i naszpikowany dodatkowymi wyzwaniami. Jak nie trujące pasożyty (to przydarzyło mu się w szwedzkim Oestersund), to przeziębienie, a za chwilę zapalenie oskrzeli. Nasz wicemistrz olimpijski z Vancuver opuścił już w tym roku kilka zawodów Pucharu Świata (m.in. właśnie w Oestersund i Oberhofie). W ostatnim konkursie w niemieckim Ruhpolding miał nie startować w ogóle. Ostatecznie biegł w konkursie na 20 km, gdzie zajął 17. miejsce. Polak nie ukrywał jednak, że do Niemiec przyjechał głównie po Oskara , jakiego przyznano mu w plebiscycie Międzynarodowej Unii Biathlonowej (IBU).

 

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Sikora zajmuje dopiero 25. miejsce. Pretensjami za tak nieudany początek sezonu obarcza jednak głównie samego siebie. - Jestem zbyt doświadczonym zawodnikiem, żeby popełniać takie błędy - mówił w wywiadzie dla "Super Expressu" Sikora. - Nie dałem organizmowi dostatecznie dużo odpoczynku, a przemęczone ciało szybko łapie infekcje. Do sztafety w Oberhofie wystartowałem z przeziębieniem, które zlekceważyłem. Skutkiem było zapalenie oskrzeli. Dostałem podwójną dawkę antybiotyków, a w następnym starcie, no i Ruhpolding, ledwo doczłapałem się do mety. Już po pierwszym okrążeniu marzyłem, żeby bieg się skończył.

Z samym bieganiem Polak rzeczywiście nie radził sobie ostatnio dobrze. W Niemczech zajął 17. miejsce, mimo bezbłędnego strzelania. Jak zdradza dziennikowi Sikora, właśnie nad zachowaniem na strzelnicy pracował przed sezonem wyjątkowo dużo. - Ułożyłem sobie w głowie formułkę. Nie zdradzę jaką, jeszcze ktoś mógłby ją wykorzystać. Denerwowało mnie, że w przeszłości często zaprzepaszczałem szanse na dobry wynik właśnie na strzelnicy. Zmieniłem nastawienie, inaczej myślę i to przyniosło efekty - mówił "Super Expressowi" polski biathlonita.

W Anterselvie Sikora zamierza wystartować we wszystkich planowanych konkurencjach: biegu na 20 km, sprincie na 10 km dwa dni później oraz biegu na dochodzenie na 12,5 km. Na starcie stanie jeszcze dwóch Polaków - Łukasze Szczurek i Pływaczyk. Pierwszy konkurs dzisiaj o 14.30. Relacja Na Żywo w Sport.pl.

Dwunastu Polaków w kwalifikacjach do konkursu PŚ w Zakopanem ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.