Biathlon. Tomasz Sikora: Biathlonistki mogą pomóc Justynie Kowalczyk

Krystyna Pałka zasugerowała, że biathlonistki mogą wesprzeć Justynę Kowalczyk w biegowej sztafecie w sezonie olimpijskim. - Myślę, że bardzo dobrze by sobie poradziły, oczywiście w biegach krokiem łyżwowym, nie klasycznym - komentuje Tomasz Sikora, wicemistrz olimpijski z Turynu, obecnie trener kadry Pyeongchang 2018 i ekspert Eurosportu.

Tadeusz Kądziela: Czy spodziewał się pan tak dobrej formy polskich biathlonistek już na początku sezonu?

Tomasz Sikora: Powiem szczerze, że spodziewałem się, że będzie dobrze, bo miałem okazję zobaczyć nasze panie na treningach przed Pucharami Świata, a poza tym śledziłem to, co się dzieje w kadrze. Widziałem, że wykonują duże obciążenia i teraz to przynosi efekt.

Trzy Polki są w pierwszej dwudziestce Pucharu Świata. Czy któraś z nich stanie się liderką kadry?

Dziewczyny prezentują równy poziom. Bardzo mi się podoba bieg Magdy Gwizdoń i Weroniki Nowakowskiej, bo biegają w ścisłej światowej czołówce, to robi wrażenie. Kiedy złoży się w jednym starcie taki bieg i dobre strzelanie, to może być rewelacyjny wynik. Jestem też pod wrażeniem strzelania Kryśki Pałki, bo to nie jest przypadek. Widać, że nad tym pracuje i jest to bardzo mądre strzelanie. Ona wie, że nie jest jeszcze w najlepszej formie biegowej, więc stara się wszystko jak najlepiej zrobić na strzelnicy i każdy strzał jest wypracowany.

W polskiej kadrze pracują od tego sezonu włoscy serwismani. Czy to prawda, że to pan ich znalazł?

Powiedzmy że pośrednio. Kiedyś nawiązałem współpracę z Włochem, teraz tak się zdarzyło, że jego przyjaciel pracuje w Polsce i przynosi to dobry efekt.

Zawodniczki chwalą sobie pracę z trenerem Adamem Kołodziejczykiem, który obok przygotowania wytrzymałościowego mocno postawił na trening siłowy. Czy to faktycznie nowość w polskim szkoleniu?

Dziewczyny mają sporo racji, jednak nie umniejszałbym tego, co robiły kiedyś, bo to jest podstawa do tego, co wykonują teraz. Każdy z zawodników, jeśli myśli o sporcie długofalowo, musi zrobić dobrą podstawę, żeby wykonywać pracę, jaką robią dziewczyny teraz. Trener Kołodziejczyk, wprowadzając takie treningi, osiąga bardzo dobre wyniki, ale jest to też zasługa pracy jego poprzedników.

Krystyna Pałka mówiła niedawno, że biathlonistki są gotowe wspomóc Justynę Kowalczyk w sztafecie biegowej. Czy faktycznie są aż tak szybkie?

Oczywiście, musiałyby się sprawdzić z pozostałą częścią kadry w biegach, ale myślę, że na dzień dzisiejszy bardzo dobrze by sobie poradziły, oczywiście w biegach krokiem łyżwowym, nie klasycznym. Spokojnie dałyby radę.

Gorzej startują panowie, którym po zeszłym sezonie ministerstwo zmniejszyło środki na przygotowania.

Ciężko mówić o chłopakach. Ja zawsze wierzyłem, że drzemią w nich nadzieje i przyjdzie sezon, kiedy zrobią postęp i sami uwierzą w swoje możliwości. Pozostaje wierzyć, że w trakcie sezonu się rozkręcą, choć na razie te wyniki są bardzo słabe.

Na co według pana stać naszych reprezentantów w tym sezonie?

W przypadku dziewczyn mam naprawdę wysokie oczekiwania, ale chciałbym pozostawić je dla siebie, żeby nie zapeszać. A chłopakom z całego serca życzę, żeby zrobili minima olimpijskie. Myślę, że byłby to dla nich olbrzymi sukces i wtedy poczuliby, że ich możliwości są o wiele większe, niż to prezentują teraz.

Pan trenuje obecnie kadrę przygotowującą się do igrzysk w Korei. Są w niej potencjalni pana następcy?

Razem z Karelem Soukalem zaczęliśmy tę pracę dopiero w sierpniu i jesteśmy na etapie poznawania młodych zawodników. W tym roku staramy się określić, co w ich treningu będzie przynosić efekt i nad czym trzeba pracować. Każdy z tych chłopaków i dziewczyn może błysnąć.

Pamiętam swoje początki, byłem jednym z najgorszych w pierwszych dwóch latach, dopiero później nastąpiło przełamanie i wyniki poszły w górę. Staramy się nikogo nie skreślać, oczywiście musimy też wybrać liderów, z którymi będziemy pracować, jest kilku uzdolnionych, najważniejsze, żeby nikt z tych talentów nam nie umknął.

W weekend Polki startują w biathlonowym Pucharze Świata w Pokljuce. W piątek o 14.20 sprint, w sobotę o 15.00 wyścig na dochodzenie a w niedzielę o 15.00 bieg ze startu wspólnego. Transmisje w Eurosporcie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.