MŚ narciarstwie alpejskim. Fatalny upadek Lindsey Vonn podczas supergiganta

Najbardziej utytułowana alpejka ostatnich lat Amerykanka Lindsey Vonn uległa bardzo groźnie wyglądającemu upadkowi podczas supergiganta, pierwszej konkurencji podczas mistrzostw świata w austriackim Schladming. To prawdopodobnie koniec sezonu dla tej zawodniczki.

Mamy najnowsze wstępne diagnozy Amerykanki! ?

Podczas przejazdu Amerykanka straciła równowagę po wyskoku, lądując złapała wewnętrzną krawędź prawej narty i prawe kolano uciekło jej w bok. Vonn przekoziołkowała po trasie.

Przy Amerykance natychmiast znalazły się osoby z obsługi oraz ratownicy - została umieszczona na noszach, na których helikopterem została przetransportowana do szpitala. Wszystko to trwało około dwunastu minut, zanim podczepiona na linie pod śmigłowcem, odleciała w asyście dwóch ratowników.

Komentujący na gorąco w Eurosporcie były alpejczyk Didier Cuche przyznał, że wypadek wyglądał bardzo poważnie. Prawdopodobnie Vonn złamała nogę. Wypadek ten miał miejsce niemal dokładnie na rok przed startem olimpijskim w Soczi.

Zobacz wypadek Vonn:

 

Dopiero na powtórkach było widać, jak poważny był to wypadek.

Supergigant pechowy od początku

Pierwsza konkurencja mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim w austriackim Schladming ruszyła z trzyipółgodzinnym opóźnieniem. Początkowo alpejki miały ruszyć o godz. 11. Przesunięcie spowodowała mgła.

Początek rywalizacji przesunięto najpierw o 30 minut, a następnie jeszcze kilkakrotnie, zanim ustalono termin startu na godz. 14.30.

To nie był jedyny problem organizatorów MŚ. W nocy spadło bowiem ponad 20 centymetrów świeżego śniegu, więc od wczesnych godzin rannych służby porządkowe miały sporo pracy z przygotowaniem trasy. Udało im się to zrobić na czas, ale planowy start zawodów pokrzyżowała mgła.

Vonn, czyli megagwiazda

Amerykanka jest pierwszą megagwiazdą sportów zimowych, z milionowymi kontraktami i fanami na całym świecie. W tym sezonie nie wiodło jej się jednak dobrze. W listopadzie wygrała trzy razy na ulubionej trasie PŚ w Lake Louise, ale potem przyszedł kryzys. Zamiast bić rekordy - do 62 zwycięstw w PŚ Austriaczki Annemarie Moser-Proell brakuje jej już tylko trzech - w ogóle straciła kontakt z czołówką.

Osłabienie tłumaczyła problemami ze zdrowiem. Z podejrzeniem choroby Crohna-Leśniowskiego trafiła do szpitala w Kolorado, ale okazało się, że jelita zaatakował niegroźny wirus. Na chorobę nałożyły się problemy w życiu prywatnym - Lindsey wzięła rozwód z Thomasem Vonnem, co zakończyło trwający kilka lat toksyczny ponoć związek. Udzieliła wywiadu, w którym przyznała, że cierpiała na depresję.

Amerykanka na konferencji prasowej w Schladming zapowiedziała, że po miasteczku będzie poruszać się w asyście ochroniarzy wynajętych przez jej sponsorów. To w narciarstwie ewenement, bo nawet Alberto Tomba ginął w tłumie, do tej pory alpejczykom daleko było do sławy tenisistów czy piłkarzy.

W dorobku medalowym Amerykanka ma złoto i brąz olimpijski z Vancouver. Na mistrzostwach świata zdobyła dwa złote medale i trzy srebrne. Czterokrotnie wywalczyła Kryształową Kulę za wygranie Pucharu Świata. Małą Kryształową Kulę za pierwsze miejsce w klasyfikacji zjazdu i supergiganta otrzymała odpowiednio pięć i cztery razy.

Tak relacjonowaliśmy na żywo

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.