PŚ w Trondheim: Kowalczyk poluje na liderkę

W sobotę od 10.45 Justynę Kowalczyk czeka mordercze półtorej godziny. Polka biegnie w Trondheim na 30 km techniką klasyczną. Transmisja w TVP 1 i Eurosporcie

To będzie bieg za niewiarygodną pulę 145 punktów! Do 100 pkt za zwycięstwo dojdzie po 15 za triumf na trzech "lotnych" premiach (za drugie miejsce 10 pkt, za trzecie 5). A ponieważ Polka traci do liderki Pucharu Świata Petry Majdić 111 pkt, może już w sobotę zająć jej miejsce.

Trzeba do tego niewiarygodnej siły. Słowenka to jednak specjalistka od sprintów, słabo biega długie dystanse, więc Kowalczyk może w sobotę odrobić całą stratę. - Lotne premie sprawią, że nie będzie można chować się za plecami rywalek, tylko trzeba co jakiś czas szarpnąć - mówi trener Polki Aleksander Wierietielny.

- To będzie wyścig dla aktywnych i silnych - dodaje. Zapytany, czy jego zawodniczka, złota medalistka MŚ w Libercu na 30 km techniką dowolną jest faworytką, odpowiada: - Jest ich kilka. My już wszyscy jesteśmy zmęczeni tym sezonem. Tak zmęczeni, że serwismeni to już nawet wódkę przestali pić, a i jedzą mniej! Jeden w ogóle leży złożony chorobą. A Justyna cały rok osiągała fantastyczne wyniki, szczyt formy przyszedł na mistrzostwa świata, nie oczekujmy więcej, niż można. Ona nie jest z żelaza.

Kowalczyk jest zdrowa. Trener opowiada, że chucha na siebie i dmucha, by dotrwać do następnej niedzieli, kiedy kończy się PŚ. Boi się jakiegoś wirusa jak diabeł święconej wody. Płucze gardło szałwią, robi ziołowe okłady...

Profil trasy jest dla Kowalczyk odpowiedni - będzie parę podbiegów, czyli znajdzie się miejsce do ucieczki. - To jest "klasyk" - mówi Wierietielny. - Najważniejsze i najtrudniejsze będzie smarowanie. Jak nie trafimy, a pogoda jest okropna, bo pada śnieg, a temperatura jest koło zera, to żadna taktyka nie pomoże. Pocieszające jest to, że tak jak w Libercu zawodniczki będą mogły zmieniać narty po każdej 7,5-kilometrowej pętli.

Trener i zawodniczka nie obiecują zwycięstwa. W sobotę, dwie-trzy minuty przed startem Wierietielny kopnie lekko Justynę na szczęście i dwukrotna mistrzyni świata pójdzie z nartami na start. Być może biegu, który zdecyduje o tym, kto zdobędzie Kryształową Kulę za Puchar Świata.

justyna Kowalczyk pokazała jak się biega sprint!  ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.