Biegi narciarskie. Antydopingowy ekspert FIS: astma jest nieistotna

- To nie ma znaczenia w walce z prawdziwym dopingiem - uważa Rasmus Damsgaard, specjalista Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) do spraw dopingu. Duńczyk dodaje, że jest już tematem astmy zmęczony

W ostatnich tygodniach temat astmy jest nieustannie poruszany w kontekście biegów. Swoje puchary z poprzedniego sezonu stracił już Martin Johnsrud Sundby. Według najnowszych informacji, 14 miesięcy zawieszenia grozi Therese Johaug. W Norwegii leki na astmę podaje się nawet zdrowym juniorom.

- To nie ma znaczenia w walce z prawdziwym dopingiem - powiedział Damsgaard szwedzkiemu dziennikowi "Aftenbladet". - Uważam, że te leki nie zwiększają wydolności. Przez sprawę z astmą nie mówi się o prawdziwych preparatach dopingujących, z którymi trzeba walczyć: EPO, sterydach, hormonie wzrostu czy dopingu krwi - twierdzi Sundby i krytykuje Światową Agencję Antydopingową (WADA) za rozpętanie burzy w tej kwestii.

Damsgaard sugeruje stworzenie dwóch list potencjalnie niedozwolonych środków: pierwszej, ułożonej w porozumienia z WADA, na której znalazłyby się substancje faktycznie zabronione i drugiej, przygotowanej przez FIS i jej ekspertów, na którą wpisano by leki mimo wszystko dozwolone.

Zobacz wideo

Griezmann w hicie i inne najlepsze sportowe reklamy! [WIDEO]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.