Biegi narciarskie. Johaug szykuje się na nowy sezon

Therese Johaug trenuje dwa razy dziennie, prawie nie zmieniła planu przygotowań do sezonu, w którym najpewniej nie wystartuje - informuje "Verdens Gang". Norweska prasa pisze o tym, jak złapana na dopingu gwiazda biegów narciarskich czeka na ewentualną karę

Obserwuj @LukaszJachimiak

Start sezonu 2016/2017 zaplanowano na 26 listopada. Wątpliwe, że w Kuusamo walczyć o punkty Pucharu Świata będzie Johaug. Zawodniczka, w której organizmie wykryto steryd anaboliczny clostebol, nie pojechała z kadrą na zgrupowanie wysokogórskie do Val Senales, ale mimo to pracuje tak, jakby miała w Finlandii rozpocząć walkę o obronę Kryształowej Kuli.

- Jest jej trudno, jest zmęczona, ale trzymając się tego, co robiła do tej pory, stara się zachować normalność. Dlatego cały czas trenuje dwa razy dziennie - opowiada na łamach "Verdens Gang" menedżer zawodniczki, Jorn Ernst. Dziennik dodaje, że duże wsparcie poza trasami daje Johaug jej chłopak. I pies, którego Therese od niego dostała.

Ernst twierdzi, że widzi po Johaug, jak mocno uderzają w nią oskarżenia o świadome stosowanie dopingu, opowiada o falującym nastroju zawodniczki.

O tych problemach mówi też trener kadry norweskich biegaczek. - Therese przygotowuje się do sezonu od 15 kwietnia, ale teraz trenuje zrywami, ma sesje, podczas których głowa nie jest na swoim miejscu - mówi Roar Hjelmeset. Ale też dodaje, że w przypadku szczęśliwego zakończenia sprawy Johaug byłaby gotowa z miejsca rywalizować ze światową czołówką. - Jest gotowa do startu w Kuusamo. Czeka na ławce rezerowych, ale może ją opuścić, jeśli sprawa zostanie rozwiązana szybko i bez kary dla niej - zapewnia trener.

Na taki finał afery się nie zanosi. Johaug grozi nawet czteroletnia dyskwalifikacja. Jeśli ci, którzy będą rozstrzygać w sprawie, dadzą wiarę, że clostebol dostał się do organizmu sportsmenki przypadkowo, będzie ona dużo krótsza, ale trudno spodziewać się, że mogłoby jej nie być w ogóle. Według szwedzkiego dziennika "Expressen" w ostatnich latach było 27 przypadków przyłapania sportowców na stosowaniu clostebolu, wszyscy zostali ukarani (od trzech miesięcy do dwóch lat zawieszenia - do niedawna dwa lata to była kara maksymalna). Międzynarodowa Federacja Narciarska oczekuje, że Norwegowie sami zawieszą Johaug, ale adwokat biegaczki, Christian B. Hjort, oświadcza, że skoro czuje się ona niewinna, to dobrowolne zawieszenie nie jest w ogóle rozważane.

Przypomnijmy linię obrony Johaug - według niej clostebol trafił do jej organizmu poprzez zastosowanie zawierającej go maści. Winę na siebie wziął lekarz norweskiej kadry biegaczek, Fredrik Bendikson. Doświadczony medyk nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego nie sprawdził składu lekarstwa. Sprawa jest tym dziwniejsza, że na opakowaniach maści znajdują się ostrzeżenia dla sportowców (że zawiera niedozwolony środek) oraz że Bendikson w przeszłości pracował dla firmy, która produkuje tę maść.

Zobacz wideo
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.