Kowalczyk do fizjologa: mój trener - w odróżnieniu od pana - zna się doskonale na swojej robocie

Nie pozwolę podważać metod treningowych mojego trenera przez osobę, która nie ma zielonego pojęcia o biegach narciarskich - napisała na Facebooku Justyna Kowalczyk, odnosząc się do cytowanego na Sport.pl dr. Tomasza Mikulskiego, fizjologa z Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej, który skrytykował rozwiązania treningowe, jakie stosują Kowalczyk i Aleksander Wierietielny.

- Rozwiązania treningowe, jakie stosują Kowalczyk i Wierietielny, zupełnie do mnie nie przemawiają - mówił Sport.pl dr Tomasz Mikulski, fizjolog z Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej, przed czwartkowym startem Justyny Kowalczyk w sprincie stylem klasycznym w mistrzostwach świata Falun.

Polka po emocjonującym występie w finale zajęła czwarte miejsce, do medalu zabrakło jej 0,5 sekundy. Złoto zdobyła Marit Bjoergen .

Po biegu od razu w emocjonalnym wpisie na Facebooku odniosła się do słów fizjologa. - A ja nie kupuję fizjologa, który nie mając ABSOLUTNIE ŻADNEJ WIEDZY na temat stanu organizmu zawodnika, treningu, który wykonał, a nawet - jak się okazuje - wrodzonych predyspozycji, biegnie za pięciominutową sławą. Nie pozwolę podważać metod treningowych mojego trenera przez osobę, która nie ma zielonego pojęcia o biegach narciarskich - napisała ostro i zdecydowanie. I wylicza, gdzie Mikulski się myli.

Fizjolog stwierdził: "Od lat wiemy, że Justyna raczej nie ma walorów sprintersko-szybkościowych, tylko wytrzymałościowe." Kowalczyk odpowiedziała: mam znacznie większe predyspozycje siłowo-szybkościowe (i to jest proszę pana przebadane za granicą).

Fizjolog: Problem w tym, że szykując Justynę pod sprint, przesadzono z siłą. . Kowalczyk: Nie byłam się w stanie nawet zbliżyć do obciążeń siłowych wykonanych w poprzednich latach.

Fizjolog: Tymczasem postanowiono przestawić ją na sprint, zrobiono trening siłowy, zawodniczka stała się cięższa, wszystko poszło w złym kierunku. . Kowalczyk: "Sprint" w biegach narciarskich to nazwa umowa. Bo ponad trzyminutowego wysiłku tak w języku naukowym nazwać nie można.

A potem najlepsza polska biegaczka jeszcze zwróciła się ostro w kierunku fizjologa. - Panie doktorze, kilka miesięcy temu byłam kompletnie wyniszczona i prawie cudem jest to, że potrafię jeszcze być wyczynowym sportowcem. A potrafię, bo mój trener - w odróżnieniu od pana - zna się doskonale na swojej robocie.

Post by Justyna Kowalczyk - oficjalna strona .

Zobacz wideo

O karierze Justyny Kowalczyk i historii biegów narciarskich przeczytaj w książce >>

Więcej o:
Copyright © Agora SA