Puchar Świata: Zaczynamy skoki! wraca Ahonen, co pokaże Małysz?

W czwratek o godz. 18 kwalifikacje do sobotniego konkursu skoków w Kuusamo. Wystartuje w nich sześciu Polaków. Po rocznej przerwie na karuzelę Pucharu Świata znowu wsiada Janne Ahonen. Transmisje kwalifikacji w TVP Sport i Eurosporcie.

Na piątek (godzina 17) przewidziano konkurs drużynowy, który zainauguruje sezon 2009/10. Konkurs indywidualny - w sobotę o 15.

Reprezentanci Polski - Adam Małysz, Kamil Stoch, Krzysztof Miętus, Marcin Bachleda, Łukasz Rutkowski i Piotr Żyła - są już w Finlandii. - Na razie wszystko jest wielką niewiadomą. Jeden patrzy na drugiego, nikt nie wie, na co stać rywali - mówił przed odlotem Małysz. W Kuusamo nie zostanie wyjaśniona najważniejsza niewiadoma sezonu - jaka będzie forma skoczków na lutowych igrzyskach olimpijskich. Celem Małysza jest jak najszybszy powrót do czołowej dziesiątki Pucharu Świata. Na razie zacznie skoki jako trzynasty od końca.

Wcześniej natomiast, z jednym z pierwszych numerów, na skoczni pojawi się najbardziej utytułowany skoczek Pucharu Świata. W marcu 2008 roku Ahonen ogłosił, że rzuca narty w kąt i kończy karierę. W lipcu zorganizował pożegnalne zawody w Lahti i wydał bankiet, a później napisał autobiografię. Od jego osiągnięć może się zakręcić w głowie: dwa razy był wicemistrzem olimpijskim, pięć razy mistrzem świata (dwa razy indywidualnie, trzy - drużynowo), zdobył dwa Puchary Świata, pięć razy triumfował w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni. Wygrał 36 konkursów PŚ (Małysz - 38, więcej od niego tylko Matti Nykänen - 44), aż 105 razy stawał na podium PŚ (Małysz "tylko" 77).

Jego rywalizacja z rówieśnikiem Małyszem będzie pasjonująca. Obaj, choć już za sportowego życia przeszli do legendy skoków, nie zdobyli jeszcze złotego medalu olimpijskiego. Fin wraca na skocznię właściwie tylko w tym jednym celu, a Małysz w tym celu na niej trwa.

Faworytem sezonu będzie obrońca Pucharu Świata Gregor Schlierenzauer, czyli przedstawiciel innego pokolenia - kiedy Małysz i Ahonen debiutowali w Pucharze Świata, mały Gregor chodził do przedszkola. Król ubiegłego sezonu (trzynaście zwycięstw, dwa mistrzostwa świata w lotach) znowu może nie mieć sobie równych.

Za tydzień zawody w Trondheim, za dwa - w czeskim Harrachovie, kilka kilometrów od granicy z Polską.

Przed kwalifikacjami w Kuusamo mocno wieje ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.