Miał być najbardziej ekstremalnym turniejem w historii skoków, a wyszła klapa. Będą duże zmiany w Raw Air

Norwegowie zapowiadali, że turniej Raw Air będzie najbardziej ekstremalną imprezą w historii skoków. Życie jednak zweryfikowało te scenariusze i podczas norweskiej rywalizacji pasjonowaliśmy się głównie wiatrem. Wiele wskazuje na to, że w sezonie 2017/2018 nie zobaczymy konkursów drużynowych w ramach Raw Air, przez co cykl straci miano najbardziej intensywnego okresu w sezonie Pucharu Świata.

Follow @MajchrzakP

Norwegowie pomysłem Raw Air przyciągnęli wielu sponsorów, którzy zagwarantowali finansowanie imprezy. Plan scalenia czterech skoczni w jeden cykl miał przyciągnąć również kibiców, którzy na norweskich obiektach pojawiali się niezwykle rzadko. Pośrednio się udało, bo frekwencja była znacznie wyższa, ale jeśli popatrzyliśmy na barwy kibiców, to bardzo szybko można się było zorientować, że większość z nich to Polacy pracujący w Skandynawii. Było ich znacznie więcej niż rok czy dwa lata temu, ale dokonania polskich skoczków w sezonie 16/17 też były o wiele większe.

Nie będzie konkursów drużynowych

Międzynarodowa Federacja Narciarska na początku kwietnia opublikowała kalendarze Pucharu Świata, w których turniej Raw Air znalazł się na wstępnej liście konkursów. Co interesujące, zabrakło w nim miejsca dla zawodów drużynowych. - Najważniejszą informacją jest to, że pierwsza edycja Raw Air była na tyle pozytywnie odebrana, że nie musieliśmy walczyć o miejsce na kolejny sezon. Z drugiej strony czekają nas zmiany. Nie będzie konkursów drużynowych, które wzbudziły wiele kontrowersji, bo nie każdy skoczek mógł w nich wystartować. Przez to wielu zawodników straciło szanse na sukces w klasyfikacji generalnej - mówi norweski dyrektor sportowy, Clas Brede Brathen dla TV2.no.

Punkty za kwalifikacje?

Norwegowie chcą jednak dalej rozwijać swój cykl, dlatego w kolejnym sezonie jest szansa na to, że zawodnicy będą startować w odwrotnej kolejności w stosunku do zajmowanych miejsc, jeśli weźmiemy pod uwagę klasyfikację Raw Air. - Jednym z naszych celów jest również podniesienie rangi kwalifikacji, dlatego jest szansa, że zamiast prologów wprowadzimy dodatkowy dzień na skoczni, w którym wszyscy zawodnicy oddadzą po jednym skoku kwalifikacyjnym, a potem najlepsza trzydziestka odda jeszcze jeden skok, za który otrzyma punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - zaskakuje Clas Brede Brathen. Pomysł ten jest bardzo ciekawy, jednak są bardzo małe szanse, że FIS zgodzi się na takie rozwiązanie. Międzynarodowa Federacja Narciarska należy do konserwatywnych i zmiany w regulaminach zawodów są praktycznie nie do przeforsowania.

Trzeba jednak zauważyć, że organizatorzy Raw Air dwa lata temu zgłosili doskonały pomysł, by w ostatnich zawody w Vilkersund nie przyznawano not za styl. Jak pokazały ostatnie loty w Norwegii, taki zabieg mógłby się sprawdzić na tych największych skoczniach.

Oslo w środku tygodnia?

Zarówno uczestnicy, jak i FIS chwalili organizację turnieju. Norwegowie stanęli na wysokości zadania, a wszystkie podróże, hotele i skocznie były naprawdę dobrze przygotowane. Ten turniej ma w sobie olbrzymi potencjał, ale wszystko wskazuje na to, że będzie potrzebował kilku kosmetycznych zmian, by na stałe zagościć w kalendarzu Pucharu Świata. Jedną z takich zmian jest chęć przeniesienie pierwszych zawodów z Oslo do Trondheim. Zmieni to całkowicie sposób komunikacji i znacznie skróci to dystanse, bo nie będzie jeżdżenia z południa na północ i z znowu na południe - Ciągle myślimy, czy nie lepiej jest zacząć cykl w Trondheim, które jest najbardziej oddalone od pozostałych miast. Komunikacja byłaby łatwiejsza nie tylko dla skoczków, ale również dla wszystkich osób, które pracują przy turnieju. - dodaje Brathen w TV2.no

Pomysł przeniesienie zawodów w Oslo na środek tygodnia nie spodobał się jednak wielu ważnym osobom w Norwegii. Holmenkollen traktowana jest tam niemal jak świątynia, dlatego organizacja zawodów w środku tygodnia byłaby wielką ujmą dla tego miejsca.

Organizatorzy zapewniają również, że w kolejnym sezonie przeznaczą jeszcze większe środki na nagrody dla skoczków, co ma zwiększyć prestiż turnieju. Druga edycja Raw Air zaplanowana jest tuż po Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczang, dlatego już teraz Raw AIR #2 nazywany jest małym turniejem pocieszenia.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.