PŚ w łyżwiarstwie szybkim. Moc w łyżwach

Cztery zwycięstwa i drugie miejsce - to był najlepszy w historii polskich panczenów weekend Pucharu Świata. - Talentów nie brakuje, pieniędzy też, a jak w 2017 r. będziemy już mieli kryty tor, to się dopiero zacznie - mówi Ewa Białkowska, dyrektor szkolenia w PZŁS.

Artur Waś dwukrotnie wygrał w Berlinie sprint na 500 m, bijąc m.in. mistrza olimpijskiego Holendra Michela Muldera. Jan Szymański triumfował na 1500 m, zostawiając za plecami plejadę gwiazd - wicemistrza olimpijskiego Holendra Koena Verweija i byłych mistrzów Amerykanina Shaniego Davisa i Kanadyjczyka Denny'ego Morrisona.

Szymański, Zbigniew Bródka i Konrad Niedźwiedzki zwyciężyli też w rywalizacji drużynowej, wyprzedzając o ponad sekundę Koreańczyków i Holendrów. Drugą lokatę, tuż za Holenderkami, zajęły kobiety - Luiza Złotkowska, Katarzyna Woźniak, Aleksandra Goss i Angelika Fudalej.

- Takich zawodów jeszcze nie było. Zdarzały się pojedyncze zwycięstwa, miejsca na podium, ale nie taką lawiną - przyznaje Białkowska.

Weekend mógł być jeszcze lepszy, ale Bródka, mistrz olimpijski na 1500 m, nabawił się na treningu kontuzji pachwiny. W drużynówce pojechał, ale zrezygnował z 1000 m, a na swoim koronnym dystansie oszczędzał się i zajął 11. miejsce.

Skąd ta lawina sukcesów?

Polacy w panczenach są po prostu coraz realniejszą siłą. Waś na podium PŚ stawał już w poprzednich sezonach. Od trzech lat mieszka i trenuje w Inzell w Niemczech pod okiem trenerskiej legendy - Kanadyjczyka Jeremy'ego Wotherspoona, wielokrotnego mistrza świata, wicemistrza olimpijskiego z Nagano w 1998 r. - Jeremy był zawsze idolem Artura. Gdy Artur się dowiedział, że Jeremy zakłada w Inzell akademię, stanął na głowie, żeby się do niej dostać. Dziś ich współpraca przynosi znakomite efekty. Artur to unikalny talent, ma doskonałą technikę, umie jeździć miękko, ma zadatki na sprinterskiego mistrza. Przy Jeremym dojrzał, uwierzył w siebie - opowiada Białkowska, która w 2010 r. prowadziła drużynę kobiet - brązowych medalistek igrzysk w Vancouver.

Waś kilka miesięcy temu zmagał się z urazem kolana, co sparaliżowało początek przygotowań do sezonu. Stąd wspólna decyzja łyżwiarza i szkoleniowca, żeby odpuścić pierwsze zawody PŚ w Korei i Japonii, a zamiast tego dłużej poćwiczyć w Europie. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, bo Waś bije dziś na głowę wszystkich.

Szymański to także ogromny talent, ma dopiero 25 lat, jak na łyżwiarza jest młody. - Rozwija się wzorowo, z roku na rok poprawia rezultaty, ale widać też, że dojrzewa emocjonalnie, staje się bardziej świadomym sportowcem. Jego wynik z Berlina to miła niespodzianka, ograł wielkich mistrzów. Na pewno doda mu to pewności siebie - podkreśla szefowa szkolenia PZŁS.

Jest jeszcze jedna tajemnica sukcesu Polaków - Berlin to praktycznie ich własny tor. Ponieważ nad Wisłą wciąż nie ma krytego obiektu, większość przygotowuje się do startów za granicą. A najbliżej jest właśnie do Berlina i Inzell. Zwłaszcza Szymański w stolicy Niemiec zna na pamięć każdą grudkę lodu, bo mieszka w Poznaniu.

Białkowska mówi, że po igrzyskach w Soczi, skąd panczeniści przywieźli trzy medale (złoto Bródki, brąz i srebro drużyn), zmieniło się podejście do dyscypliny. - Nie ma już mowy o problemach, trenerzy realizują taki plan przygotowań, jaki chcą. Pieniądze na wyjazdy są. Ze wszystkich stron słyszymy tylko ciepłe słowa. Tak dobrze nie było nigdy - przyznaje Białkowska.

Pod koniec 2016 r. spełnią się też marzenia o krytym obiekcie w kraju. Na zadaszenie toru na Stegnach Ministerstwo Sportu i warszawski ratusz dały 40 mln zł. Budowa ruszy wiosną 2015 r., a na początku 2017 r. Polska ma już organizować mistrzostwa Europy.

- Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Jak będzie kryty tor, to dopiero będzie można mówić, że nasi zawodnicy trenują tak jak konkurencja na Zachodzie - podkreśla Białkowska.

Kolejne zawody PŚ już w najbliższy weekend w Heerenveen w Holandii, gdzie w lutym odbędzie się też najważniejsza impreza sezonu - MŚ na dystansach.

Zobacz najlepsze sportowe zdjęcia roku! [2014]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.