Vancouver 2010. Igrzyska śmiertelnie niebezpieczne

PRZEGLĄD PRASY. ?Boston Globe? wylicza, że start w ponad połowie z 15 dyscyplin rozgrywanych na zimowych igrzyskach może zakończyć się śmiertelnym wypadkiem, jeśli sportowiec straci kontrolę nad sobą lub ma pecha. W piątek na treningu zginął gruziński saneczkarz Nodar Kumaritaszwili.

Super-blog Vancouver - najciekawsze wpisy dziennikarzy i korespondentów Sport.pl prosto z igrzysk ?

Gruzin spadł z sanek i z ogromną prędkością wypadł z nieosłoniętego toru. Uderzenie w stalowy, niezabezpieczony filar było dla niego śmiertelne.

"Saneczkarstwo zawsze w większym stopniu niż inne dyscypliny przyciągało olimpijskich 'turystów', bo każdy może je uprawiać. Kładziesz się na plecach, a grawitacja robi za ciebie resztę. Ale jeśli amator zaczyna się obijać o ściany jak pingpongowa piłeczka mknąć z prędkością ponad 100 km/h i kończy start w gipsie, doznaje bolesnej lekcji. Te igrzyska mogą cię zabić" - pisze "Boston Globe".

Gazeta wymienia aż osiem z 15 dyscyplin zimowych igrzysk, których uprawianie może się skończyć tragicznie, jeśli sportowiec straci kontrolę nad sobą lub ma pecha. "Wszystkie sporty polegające na ślizganiu się - bobsleje, saneczkarstwo, skeleton - to marzenia chirurga ortopedy. Skoki narciarskie to latanie bez skrzydeł. Narciarstwo dowolne jest loteria wzlotów i upadków. Zjazd potrafi mrozić krew w żyłach nawet złotym medalistom. Snowboardowy halfpipe jest diabelsko niebezpieczny o czym może zaświadczyć Kevin Pearce, który doznał licznych urazów głowy podczas przedolimpijskich treningów" - pisze "Boston Globe".

"Nawet short track może doprowadzić cię na kilka tygodni do szpitala" - dodaje gazeta. "Allison Baver w poprzednim sezonie złamała kość piszczelową po zderzeniu z koleżanką Katherine Reutter w wyścigu o Puchar Świata. J.R. Celski rozharatał sobie udo łyżwą po tym, jak zderzył się ze ścianą. Niemal rozerwał sobie tętnicę.

"Boston Globe" pisząc o amatorach startujących w niebezpiecznych dyscyplinach wspomina narciarza z Ameryki Płd., który chciał wziąć udział w igrzyskach w Albertville w 1992 roku. "Nigdy nie miał okazji zjechać z góry prawdziwą trasą, ale obiecał, że aby się przygotować pojedzie na tygodniowe lekcje w Val d'Isere".

Gazeta dodaje, że choć Międzynarowy Komitet Olimpijski wprowadził w 1994 roku kwalifikacje i minima wynikowe aby zapobiec takiemu amatorskiemu podejściu do niebezpiecznych dyscyplin, nie zawsze daje to pożądane efekty.

Kumaritaszwili to czwarta ofiara zimowych igrzysk. W 1964 roku w Innsbrucku na treningu zjazdu zginął Australijczyk Ross Milne, który wpadł na drzewo. Na tych samych igrzyskach śmierć poniósł brytyjski saneczkarz Kazimierz Kay-Skrzypecki, który podobnie jak Kumaritaszwili miał wypadek na treningu.

W 1992 roku w Albertville Szwajcar Nicholas Bochatay wpadł na maszynę produkującą śnieg podczas demonstracji narciarstwa szybkiego polegającego na jak najszybszym zjeździe po linii prostej.

Vancouver 2010 na Sport.pl

Na portalu Sport.pl codziennie od godz. 17 relacje Z Czuba i na żywo, całą dobę relacje prosto z Kanady od naszych specjalnych korespondentów, wideo komentarze, rozmowy z naszymi gwiazdami i komplet wyników, także tych z nocy polskiego czasu. A o godz. 9 rano w Radiu TOK FM magazyn olimpijski Michała Pola - oraz stream wideo live w naszym portalu.

Zespół Sport.pl przygotowuje też "Gazetę olimpijską" - codziennie do kupienia z "Gazetą Wyborczą". Spędź te igrzyska ze Sport.pl! 

Dlaczego zginął Kumaritaszwili? - Trzy teorie

Copyright © Agora SA