Jarosław Krzywański *: Piramida sukcesu to bryła składająca się z wielu cegiełek. W biegach jak największy udział muszą mieć elementy związane z wydolnością fizyczną, stanem zdrowia, wytrenowaniem organizmu, treningiem specjalistycznym, psychicznym, mentalnym, treningiem mózgu i sprzętem oraz techniką biegania, aby do minimum ograniczyć wpływ czynników zewnętrznych, na które sportowiec nie ma wpływu. W biegach element przypadkowości odgrywa małą rolę, ale zdarza się, że ktoś komuś zabiegnie drogę.
- Wszystkie elementy, o których wspomniałem, próbuje kształtować w równy sposób i doprowadzić je do perfekcji. Robi to przez odpowiedni monitoring stanu zdrowia, obciążeń czy po prostu dbając o zdrowie. Jej siła polega na świetnej organizacji. Każdy w jej zespole wie, co ma robić. Justyna jest niesamowicie wymagająca. Najpierw jednak wymaga od siebie, potem od innych. Dba o najmniejszy szczegół.
Sukcesy wynikają z tego, że świetnie radzi sobie z gigantycznymi obciążeniami treningowymi. Sukces sportowca często nie polega na zniesieniu obciążenia fizycznie, tylko psychicznie. Musi sobie wyobrazić, że aby na końcu wygrać, trzeba przebiec tyle i tyle kilometrów oraz udźwignąć tyle i tyle kilogramów. Justyna z roku na rok zdobywa doświadczenia startowe, nauczyła się radzić sobie ze stresem w trakcie biegu, jest mądra na trasie.
- Jej wyniki badań wydolnościowych są zdecydowanie w górnych granicach dla jej płci i wieku w sportach wytrzymałościowych, szczególnie gdy chodzi o wysiłek wykonywany rękami. Są jednak sportowcy z identycznymi parametrami, ale jeden wygrywa, a drugi jest dziesiąty. To nie jest prosta zależność, że ktoś z dobrą wydolnością i wytrzymałością osiągnie sukcesy w biegach. Justyna jest konsekwentna. Ma ogromną potrzebę wygrywania i tak organizuje swoje życie, by ten cel zrealizować. Współpracowałem z wieloma mistrzami i wieloma talentami, ale tak perfekcyjnie zorganizowanej i zdeterminowanej zawodniczki, z teamem, w którym każdy wie, co i jak ma robić - nie spotkałem. Justyna ma zaufanie do metod trenera Wierietielnego. Wydaje się, że granica jej możliwości jest blisko, ale co roku się przesuwa. Wystarczy, że podczas przygotowań poprawi choć jeden z parametrów.
Polska królowa śniegu - kliknij na zdjęcie aby zobaczyć galerię
- Patrząc, jak potrafi radzić sobie z obciążeniami, to latami. Jeśli tylko znajdzie motywację do wygrywania, długo będzie królowała w biegach. Justyna to przykład, jak ciężką pracą można osiągnąć sukces w sporcie. Większość zawodników o podobnych parametrach nie jest w stanie trenować tak jak ona. To potrafiłoby najwyżej kilka osób na świecie. Problem nie w tym, jak osiągnąć poziom wydolności Justyny, tylko jak znieść te nużące i monotonne obciążenia treningowe. Po MŚ w Libercu czytałem pana artykuł o treningu Justyny. Gdy przeczyta go fizjolog, usiądzie z wrażenia. Normalny człowiek powie, że to niemożliwe.
- Taką objętość treningów, choć innego rodzaju, widziałem tylko raz w życiu. U Agaty Wróbel przed igrzyskami w Sydney. Liczba godzin, jednostek treningowych, długość okresu przygotowawczego były podobne.
- Fachowcy mówią, że człowiek i jego mięśnie są w stanie wytrzymać dużo. Serce też. Pierwszy wypala się ośrodkowy układ nerwowy, słabną czynniki motywacyjne, o których wspominałem.
- Na przykład. Ale u Justyny nie ma o tym mowy. Kolejne sukcesy motywują ją do większej pracy. Ona kocha biegać na nartach, ścigać się, uwielbia wygrywać. To jest to! Robiąc to, co lubi, całkiem nieźle z tego żyje.
- Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Ona potrzebuje walki i startów, bo ją napędzają. Justyna potrafi wypoczywać, szybko się regeneruje. Dba o dietę, dobrze się nawadnia. Sama się kontroluje. Świetnie znosi zmianę warunków otoczenia. Umie się adaptować. W wysokich górach wielu zawodników nie może trenować z pełnym obciążeniem. Justyna może.
Tu nie ma cudów, zupy z żółwia czy bułki z bananem. Jest konsekwentna realizacja planu ułożonego przez trenera. Wszystko, co ma, wypracowała treningiem. Jej forma jest stabilna, nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Ci, którzy idą na skróty, wygrywają przez miesiąc. Potem znikają. Justyna nie zniknie. Życie nauczyło ją radzić sobie z problemami. Kosmos polega na tym, że potrafi ciężko pracować.
*Jarosław Krzywański - specjalista chorób wewnętrznych i medycyny sportowej. Członek sztabu medycznego Polskiej Misji Olimpijskiej