Rozgrywany w Australii nowy drużynowy turniej w męskim tenisie ATP Cup otworzył sezon 2020. Hubert Hurkacz na początku nowego roku jest w imponującej formie. Kilka dni temu pokonał 13. na świecie Diego Schwartzmana 4:6, 6:2, 6:3 i rozbił wielki talent z Chorwacji - Bornę Coricia (28. ATP) 6:2, 6:2. W nocy z wtorku na środę dokonał jeszcze większego wyczynu - pokonał czwartego tenisistę świata Dominica Thiema! Polak ograł go po kapitalnym pojedynku, który był bardzo zacięty i trwał prawie trzy godziny (2 godziny, 37 minut).
Pierwszy set poszedł na konto Thiema, po tym jak finalista zeszłorocznego Roland Garros dwukrotnie przełamał Hurkacza i wygrał 6:3. W drugiej partii nasz zawodnik lepiej pilnował swojego podania. Ani razu nie dał go sobie odebrać, a sam wykorzystał break pointa przy stanie 3:3. Dzięki temu zwyciężył w tej partii do 4.
Najdłuższy (godzina i 10 minut) i najbardziej zacięty był trzeci set. Nie doszło w nim do żadnych przełamań, więc o losach meczu musiał zadecydować tie-break. W nim więcej zimnej krwi zachował Hurkacz, który wykorzystał trzecią piłkę meczową i pokonał utytułowanego rywala 7:6(5). To był drugi pojedynek między Hurkaczem i Thiemem i drugi raz zwyciężył w nim Polak. W marcu zeszłego roku w 1. rundzie w Miami ograł Austriaka 6:4, 6:4.
26-letni Thiem w poprzednim sezonie był nie tylko w finale wielkoszlemowego French Open, ale także kończącego rok Turnieju Mistrzów, gdzie w fazie grupowej pokonał Rogera Federera i Novaka Djokovicia. Wygrał także turnieje w Indian Wells, Barcelonie, Kitzbuehel, Pekinie i Wiedniu. Należy do wąskiego grona tenisistów, którzy są coraz bliżej doścignięcia tzw. Wielkiej Trójki (Rafael Nadal, Roger Federer i Novak Djoković).
ATP Cup to rozgrywki drużynowe, ale dzięki zwycięstwom nad Schwartzmanem, Coriciem i Thiemem Hurkacz zdobył 190 punktów do rankingu ATP i w wirtualnym zestawieniu awansował na 32. miejsce. Gdyby je utrzymał (to zależy od wyników zawodników, którzy są tuż przed nim i tuż za nim), byłby rozstawiony podczas rozpoczynającego się 20 stycznia wielkoszlemowego Australian Open. 22-latek nigdy wcześniej nie występował w Wielkim Szlemie jako rozstawiony.
- "Nie zapeszając, jak tak dalej pójdzie to dla Hurkacza ten sezon będzie przełomowym!!! Poprawił serwis i grę w ofensywie, cały czas znakomicie się broni i porusza po korcie, do tego wygląda na kogoś, kto się nie męczy nawet 3-godzinnym meczem w australijskim upale" – napisał Dawid Olejniczak, komentator tenisa w Polsacie Sport.
- "Jak mocny będzie Hubert Hurkacz?" – padło pytanie na profilu The Tennis Podcast na Twitterze.
Dzięki zwycięstwu Hurkacza nad Thiemem Polska pokonała Austrię, bo wcześniej niespodziewanie 20-letni Kacper Żuk ograł Dennisa Novaka 5:7, 7:6(3), 6:3. Dla Żuka to ogromny sukces, bo w rankingu ATP jest dopiero 448., a jego rywal 105. Młody Polak już we wtorek pokazał się z dobrej strony, przegrywając po wyrównanej walce z Marinem Ciliciem, byłym triumfatorem US Open (6:7, 4:6).
W ostatnim meczu, który nie miał już wpływu na losy rywalizacji z Austrią, Hubert Hurkacz i Łukasz Kubot przegrali w deblu z parą Oliver Marach - Jurgen Melzer 7:6(3), 3:6, 9:11.
Dla biało-czerwonych był to trzeci i ostatni mecz fazy grupowej nowego turnieju ATP Cup. Polacy wszystkie mecze rozgrywali w australijskim Sydney, a w poprzednich dniach przegrali z Argentyną 1:2 i Chorwacją 1:2. Przed rozpoczęciem spotkania z Austrią nie mieli szans na awans do ćwierćfinałów. Do dalszej fazy rozgrywek awansowali Argentyńczycy i Chorwaci.