Była mistrzyni Rolanda Garrosa: Opowiem, co się wydarzyło. Zdiagnozowano u mnie raka

Francesca Schiavone, była zwyciężczyni wielkoszlemowego Rolanda Garrosa, przyznała, że w ostatnich miesiącach toczyła walkę ze złośliwym nowotworem. Była włoska tenisitka poinformowała, że leczenie zakończyło się powodzeniem.

Francesca Schiavone ostatni raz na kortach pojawiła się w lipcu 2018 roku, kiedy przegrała w 1. rundzie turnieju w Gstaad. Wtedy lepsza od Włoszki okazała się Samantha Stosur. We wrześniu 2018 roku, podczas US Open, zawodniczka ogłosiła zakończenie kariery.

Schiavone nie tylko przestała grać w tenisa, ale też zaprzestała aktywności w mediach społecznościowych. W piątek, za pośrednictwem mediów społecznościowych właśnie, Włoszka ujawniła, że przez ten czas toczyła walkę z rakiem. 

- Opowiem wam, co wydarzyło się w ostatnich siedmiu miesiącach w moim życiu. Zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy i była to dla mnie najcięższa walka do stoczenia. Najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że udało mi się wygrać tę walkę. Kiedy mnie o tym poinformowano kilka dni temu, eksplodowałam z radości - przyznała.

- Każdego dnia żyję szczęściem. Jestem gotowa na nowe projekty, o których myślę i poinformuję niebawem. Jestem szczęśliwa z tego kim jestem dzisiaj - dodała.

Największym sukcesem w karierze Schiavone był triumf w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie w 2010 roku. 12 miesięcy później zawodniczka doszła tam do finału, jednak przegrała go z Chinką Na Li. W 2011 roku Schiavone była sklasyfikowana na 4. miejscu w rankingu WTA.

Porównujemy Huberta Hurkacza i Kamila Majchrzaka. Kto ma większy talent?

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.