Nick Kyrgios kpi z tenisowych władz tuż po tym, jak te go surowo ukarały

Nick Kyrgios za swoje skandaliczne zachowanie w Cincinnati otrzymał już 113 tys. dolarów grzywny. Władze ATP postanowiły go dodatkowo ukarać. Jeśli w trakcie 6-miesięcznego okresu próby Australijczyk znów coś przeskrobie, zostanie zawieszony na 16 tygodni i zapłaci dodatkowe 25 tys. dolarów. - Jestem tylko na okresie próbnym. Będę grał, a tenis nadal będzie zabawą. Muszę tylko kontrolować moje zachowanie - uspokaja Kyrgios fanów na Instagramie.

Hubert Hurkacz najlepszy na nawierzchni, na której gra się większość sezonu?

Zobacz wideo

- Wciąż mogę grać. Jestem tylko na okresie próbnym. Luz, będę grał, a tenis nadal będzie zabawą. Jest ok. Muszę tylko kontrolować moje zachowanie, to wszystko - to komentarz Nicka Kyrgiosa do decyzji władz ATP. Światowa federacja postanowiła dodatkowo ukarać Australijczyka za jego zachowanie podczas sierpniowego turnieju w Cincinnati.

Nick Kyrgios kpi z ATPNick Kyrgios kpi z ATP Nick Kyrgios instagram

Kyrgios zapłacił już ponad 100 tys. dolarów po Cincinnati

Nick Kyrgios jest znany z zachowań nieprzystających do tenisowych kortów. W Cincinnati podczas meczu z Rosjaninem Karenem Chaczanowem znów dał popis. Pierwszego seta Australijczyk wygrał 7:6, ale w drugim otrzymał ostrzeżenie od sędziego głównego, Fergusa Murphy'ego. Arbiter uznał, że Kyrgios celowo spowalnia grę przy własnym serwisie. - Chcesz mi powiedzieć, że Rafa [Nadal - przyp. red.] gra bardzo szybko. Tak szybko podczas każdego swojego serwisu? To hańba - kłócił się z sędzią Kyrgios. W ten sposób nawiązał do wolnego wprowadzania piłki do gry przy podaniu przez Hiszpana.

Kilka minut później Australijczyk poprosił arbitra o przerwę toaletową, ale nie uzyskał na nią zgody. Nie przejął się tym, wziął ze sobą dwie rakiety i udał się do szatni. Kamery uchwyciły, jak na korytarzu rozwalił obie rakiety, a następnie wrócił na kort. Po zakończeniu meczu (Kyrgios przegrał 7:6, 6:7, 2:6) Australijczyk nie podał ręki sędziemu i splunął w jego kierunku. Podczas całego spotkania wielokrotnie wyzywał arbitra w niecenzuralnych słowach. Za swoje skandaliczne zachowanie w Cincinnati organizacja ATP ukarała go początkowo grzywną w wysokości 113 tys. dolarów. To jedna z najwyższych kar finansowych przyznanych w tenisie w ostatnich latach.

Kyrgios wytrzyma w okresie próby?

W czwartek ATP wróciło do sprawy Kyrgiosa. Władze męskich rozgrywek postanowiły dodatkowo ukarać Australijczyka. Komisja dyscyplinarna postanowiła, że zostanie zawieszony na 16 tygodni i otrzyma grzywnę w wysokości 25 tys. dolarów. Kar tych uniknie, jeśli w trakcie 6-miesięcznego okresu próby (rozpocznie się w najbliższy poniedziałek) nie przeskrobie niczego nowego. 

Kyrgios w tym czasie nie może popełnić żadnego wykroczenia, w tym m.in. obraźliwych gestów lub słów w kierunku sędziego, kibica lub zawodnika. Został także zobligowany do kontynuowania współpracy z psychologiem w trakcie trwania rozgrywek ATP. Musi również w przerwie między sezonami 2019 i 2020 podjąć współpracę z poradnią, która specjalizuje się w leczeniu zaburzeń zachowań i osobowości. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.