Była numer 1 rankingu WTA wraca do tenisa! Niespodziewana decyzja

Kim Clijsters, była numer 1 rankingu WTA, niespodziewanie wraca do tenisa! 36-letnia Belgijka pojawi się na korcie w 2020 roku.
Zobacz wideo

Kim Clijsters już dwukrotnie kończyła karierę. Po raz pierwszy zrobiła to w 2007 roku. Wróciła na kort dwa lata później, po narodzinach pierwszego dziecka. Po raz drugi zakończyła karierę w 2012 roku. Od tego czasu urodziła kolejną dwójkę dzieci. Teraz zdecydowała się na powrót do tenisa - zainspirowały ją inne matki, które kontynuują karierę na najwyższym poziomie, takie jak np. Serena Williams.

- Mam 36 lat i czuję, że jestem za młoda na emeryturę. Wiele mam rywalizuje na najwyższym poziomie i nie mogę się doczekać, aż wrócę na kort. Zobaczymy, na co będzie mnie stać - wytłumaczyła swoją decyzję Clijsters. Do powrotu przygotowuje się od początku tego roku, a na korcie zobaczymy ją już w 2020 roku. - W ciągu najbliższych czterech miesięcy czeka mnie wiele pracy. Moją największą motywacją jest chęć sprawdzenia się, zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym - stwierdziła.

Kim Clijsters ma na koncie aż osiem triumfów w turniejach Wielkiego Szlema

Kim Clijsters wygrała US Open w 2009 roku, mimo że nie była rozstawiona - był to dopiero jej trzeci turniej po dwuletniej przerwie. Została też dopiero trzecią tenisistką, która wygrała turniej wielkoszlemowy po triumfach Margaret Court i Evonne Goolagong Cawley. Łącznie Belgijka wygrała aż 41 turniejów WTA i ośmiokrotnie triumfowała w turniejach wielkoszlemowych - raz w Australian Open (2011), dwukrotnie w Rolandzie Garrosie (2001, 2003) i na Wimbledonie (2003, 2006) oraz trzykrotnie w US Open (2005, 2009, 2010). W 2017 roku została przyjęta do Międzynarodowej Tenisowej Galerii Sław.

Jej decyzją zachwycony jest prezes i CEO organizacji WTA Steve Simon. - Kim Clijsters znajduje się wśród najlepszych zawodniczek w historii, a jej powrót do Touru jest ekscytującą wiadomością dla całej tenisowej rodziny. To wspaniała mistrzyni, która swoją postawą inspiruje kobiety i mężczyzn. Życzę jej wszystkiego najlepszego w kolejnym rozdziale tenisowej kariery - stwierdził Simon.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.