Iga Świątek ma apetyt na sukces. "Na pewno ma duże rezerwy":
Iga Świątek odpadła w 2. rundzie tegorocznego US Open. 18-latka przyznała w rozmowie z TVP Sport, że czuje się rozczarowana swoim występem w Nowym Jorku. - Mam mieszane uczucia. Cieszę się, że miałam szansę poprawić swoją grę i popracować nad meczami. Jednak dużo dało mi do myślenia, że nie byłam w stanie spełnić swoich oczekiwań, jaka miałam przed turniejem - przyznała Świątek.
Polska tenisistka przegrała z Łotyszką Anastasją Sevastovą. Choć pierwszego seta wygrała 6:3, w drugim i trzecim obniżyła poziom gry i została wyeliminowana. - Po tym jak zagrałam z Caroline Wozniacki i Naomi Osaką w Toronto, wiedziałam na co mnie stać. Zdawałam sobie sprawę, że jestem w stanie wygrać z Sevastovą. Łatwiej podchodzić do meczu z nastawieniem, że to rywalka jest faworytką i na niej ciąży presja. Trochę źle to rozegrałam i rozmawiałam o tym ze swoim sztabem - dodała.
Świątek przygotowuje się już do kolejnych startów. Zamierza wziąć udział w turniejach w Azji. Jakie wyciągnęła wnioski z występu w US Open? - Przede wszystkim chciałabym popracować mentalnie, aby uniknąć życiowego chaosu. Jak jestem w Warszawie, to czas dzielę pomiędzy naukę, a treningi i często nie mam czasu żeby nawet coś zjeść. Chciałabym to sobie poukładać, ponieważ przyszły rok będzie dla mnie bardzo trudny. Czekają mnie igrzyska olimpijskie i matura - zakończyła.